Na dobry początek
La Liga powraca, w raz z nią nadzieje kibiców Valencii na przyzwoity sezon. Na pierwszy ogień idzie Las Palmas, z którym podopieczni Marcelino zmierzą się na Mestalla
Zapowiedź
Udział wzięli: Krystian Porębski, Marcin Śliwnicki
Testowane przez Marcelino ustawienie:
— Marcin Śliwnicki (@KempesVCF) August 17, 2017
Vidal, Garay, Abdennour, Lato
Maksimovic, Parejo, Nando, Soler
Rodrigo, Zaza#VCFpl
Statystyki
Wypowiedzi
Michał Świerżyński, komentator Eleven Sports, były dziennikarz VCF.pl oraz Ole Magazyn.
W pierwszej kolejce nowego sezonu La Liga ponownie zafundowała nam starcie Nietoperzy z Kanarkami. Rok temu po szalonym meczu Valencia poległa 2-4. Dla drużyny z Wysp Kanaryjskich było to dobre wejście w pierwszą połowę sezonu, którą zakończyli na skraju miejsc pucharowych, kiedy Valencia balansowała na skraju strefy spadkowej. Los Ches mają doskonałą okazję do rewanżu i to oni chcieliby trzymać się w tym sezonie w pobliżu miejsc premiowanych awansem do europucharów. Drużyna potrzebuje rewolucji, którą ma poprowadzić znany kibicom Marcelino. O ile wiara w trenera to nie problem, to brak transferów już nim jest. Ciężko sobie wyobrazić żeby te same nazwiska w końcu zagrały na miarę ich popularności, bo zarząd Nietoperzy nie zadbał do tej pory o niezbędne wzmocnienia. Las Palmas chciałoby rozpocząć ten sezon tak samo jak rok temu i zapewnić ma to stabilizacja - najlepsi gracze zostali a do składu dołączył Vitolo, który ma być jednym z liderów tej rundy. Wielką niewiadomą jest za to trener Manolo Marquez, któremu brakuje doświadczenia na tym poziomie. Mecz pierwszej kolejki pomiędzy tymi zespołami jest większym zbiorem niewiadomych niż to bywa zazwyczaj na tym etapie rozgrywek. Wierzę w fajerwerki że strony gwiazd gości, lecz również w ostateczne zwycięstwo Valencii.
Mitja, fan Valencii ze Słowenii.
Szczerzę nie wierzę w to, że Valencia wygra ten mecz, oczywiście jeśli nie zdoła nikogo ściągnąć przed nim. Chodzi o nowego DM-a, gdyż dwójka Parejo/Medran nie ma odpowiednich umiejętności w grze defensywnej, co naszą kruchą defensywę czyni jeszcze bardziej wątłą. Najważniejsze jest więc pozyskanie nowego stopera (Murillo), bądź defensywnego pomocnika (Krychowiak/Kondogbia). Nie podzielam jednak optymizmu Alemany’ego czy Marcelino. Jednak Las Palmas również bardzo się zmieniło. Stracili swój mózg w środku pola – Roquę Mesę, co oznacza, że obie drużyny w defensywie będą bardzo niestabilne. Spodziewam się minimum trzech goli i być może niskiej wygranej Los Ches.
Kategoria: Składy | Źródło: własne