Malaga 2:0 (2:0) Valencia
Jedenastka Voro w niezbyt emocjonującym spotkaniu nie była w stanie zagrozić bramce gospodarzy i w efekcie przegrała wyjazdowe spotkanie z Malagą 2:0 po golach Recio i Sandro. Seria czterech meczy bez porażki została przerwana.
Pierwszy raz od kilku spotkań Voro postanowił zaskoczyć wyjściowym ustawieniem zespołu. W środku pola znalazł się Alvaro Medran, na skrzydło przestawiony został Carlos Soler, a Santi Mina pojawił się na pozycji napastnika. Warto dodać, że drugą szasnę występu od pierwszej minuty z rzędu otrzymał Toni Lato.
Początek spotkania nie był porywający i dało się zauważyć, że tak naprawdę pojedynkowały się drużyny środka tabeli, które do końca sezonu będą walczyć tylko o poprawienie swojej pozycji nie mając szans na puchary. Przewaga w posiadaniu piłki była po stronie Malagi, jednak pierwsze okazje bramkowe stworzyła sobie Valencia. Bliski szczęścia w 23. minucie był Munir, jednak jego strzał minął słupek. Z dystansu groźnie strzelał także Alvaro Medran.
Z czasem, przewaga gospodarzy zaczęła się zarysowywać, a po nieco ponad dwóch kwadransach został udokumentowana golem. Przy dośrodkowaniu z lewego skrzydła nienajlpeiej zachowała się defensywa Valencii oraz Diego Alves, co pozwoliło Recio oddać strzał głową z bliskiej odległości i umieścić piłkę w siatce. 1:0 dla Malagi.
Miejscowi postanowili pójść za ciosem i już w 40. minucie podwyższyli prowadzenie. Uderzeniem z rzutu wolnego Sandro Ramirez ustrzelił stojącego w murze Ezequiela Garaya, jednak piłka wróciła do byłego gracza Barcelony i po jego poprawce z powietrza znalazła się już w bramce! Tymczasem „Nietoperze” stracili swojego stopera, który został odwieziony do szpitala.
Obraz gry nie uległ zmianie w drugiej części meczu. Gospodarze nie mogli narzekać na brak sytuacji do podwyższenia wyniku. Na drodze miejscowych stał jednak Diego Alves, który nieco rekompensował się za stratę pierwszego trafienia i dobrze spisywał się między słupkami w kolejnych fragmentach spotkania.
Valencia wzmocniona zmianami Orellany, Naniego i Zazy próbowała do końca zdobyć kontakt z rywalem i powalczyć o choćby remis, lecz wobec niewykorzystanych sytuacji ostatecznie z La Rosaleda Los Ches wyjechali bez niczego. W końcówce pojedynek jeden na jeden z Kamenim przegrał Santi Mina, a w doliczonym czasie mając przed sobą pustą bramkę w słupek trafił Eliaquim Mangala.
Valencia przegrała z Malagą i zakończyła swoją serię czterech meczów bez porażki. Do końca sezonu pozostało pięć meczów i jest szansa, by zanotować podobną passę, jednak nie będzie to proste — pierwszym rywalem już w środę Real Sociedad.
La Liga, 33. kolejka: MALAGA 2:0 (2:0) VALENCIA
Gole: Recio, Sandro
Málaga: Kameni, Rosales, Llorente, Luis Hernández, Ricca, Camacho, Recio, Pablo Fornals, Ontiveros (Keko, m. 72), Jony (Juankar, m. 59), Sandro (Charles, m. 87).
Valencia CF: Diego Alves, Joao Cancelo, Garay (Orellana, m. 44), Mangala, Lato, Parejo, Carlos Soler, Enzo Pérez, Medrán (Zaza, m. 76), Munir (Nani, m. 71), Santi Mina.
Kategoria: Składy | Źródło: własne