Strona główna

Zwycięstwo nad Eibar

Bartłomiej Płonka | Arkadiusz Bryzik | 03.05.2015; 20:55

Ważne 3 pkt. na koncie

Bez większych problemów Valencia poradziła sobie z beniaminkiem, Eibarem, i odskoczyła Sevilli na 3 pkt. po porażce tych z Realem Madryt. Choć przez cały mecz Valencia kontrolowała sytuację, w ostatnich minutach bramkę na 3:1 zdobył Arruabarrena i zakończył passę Alvesa: 632 minuty bez straconej bramki na Mestalla to nowy rekord klubu.

Nuno nareszcie zdecydował się na wystawienie w pierwszym składzie znajdującego się ostatnio w wyśmienitej dyspozycji Rodrigo de Paula. Oprócz Argentyńczyka, w porównaniu z poprzednim meczem do wyjściowej jedenastki powrócili Paco Alcácer, Feghouli i Javi Fuego kosztem odpowiednio Negredo, Piattiego oraz Enzo.

De Paul swoją dobrą formę potwierdzał z niemalże każdym zagraniem w meczu. Argentyńczyk wykazywał się dużą aktywnością, a swoich szans próbował poprzez uderzenia z dystansu. Oba z nich, choć były nad wyraz mocne, lądowały prosto w bramkarza gości, który parował piłki na rzut rożny.

Valencia była zespołem lepszym, jednakże brakowało tylko potwierdzenia wszystkiego, poprzez trafienie do siatki. Te przyszło po ponad dwudziestu minutach. Po zamieszeniu w polu karnym piłka znalazła się po lewej stronie pod nogami Gayi, a ten świetnym dośrodkowaniem wypatrzył Otamendiego, który pozostawiony sam w szesnastce po rzucie rożnym nie miał kłopotów z umieszczeniem futbolówki w sieci.

Piłkarze Eibar wyraźnie odstawiali od Valencii, która nie pozwalał im w zasadzie na nic, pomimo to często prezentowała grę wręcz ospałą. Widowisko nie było miłe dla oka, co momentami widzieli również kibice na Mestalla, którzy potrafili nawet dać wyraz swojego niezadowolenia poprzez niewielką, a jednak mającą miejsce, porcję gwizdów.

Po przerwie obraz gry zbytnio się nie zmienił, a Los Ches powoli szukali okazji, by ostatecznie rozstrzygnąć losy spotkania. Udało się to po kilkunastu minutach, kiedy z dystansu precyzyjnym strzałem w poprzeczkę trafił De Paul, a następnie piłka trafiła do Parejo, który również poprzez strzał sprzed szesnastki szukał okazji, futbolówka zaliczyła rykoszet od obrońcy i ugrzęzła w siatce.

Kilka chwil później trzecią bramkę dołożył Paco Alcacer, lecz sędziowie nie uznali prawidłowego gola Hiszpana, który ich zdaniem w momencie oddania strzału znajdował się na spalonym. Wątpliwości nie było już następnym razem, kiedy napastnik z najbliżej odległości dobił piłkę, która wylądowała mu pod nogami po paradzie bramkarza, który wyciągnął się, jak długi, by obronić uderzenie Parejo z rzutu wolnego. 3:0.

Do końca spotkania oglądaliśmy nudne widowisko i nie zmieniły tego nawet zmiany, jakie zaproponował Nuno, który na plac gry posłał Piattiego i Negredo. Tymczasem rywale zdołali strzelić honorowego gola. Po stracie na własnej połowie piłkarze Valencii nie wrócili pod własne pole karne, piłkę otrzymał Arruabarrena i w idealnej sytuacji pokonał Alvesa.

Zwycięstwo z Eibar było niemalże, jak formalność. Piłkarze Gaizki Garitano nie byli w stanie przeciwstawić się Valencii, która wykorzystała porażkę Sevilli i teraz wybierają się do Madrytu na spotkanie z Realem, gdzie z pewnością faworytem będą Królewscy, a każdy punkt w Walencji zostanie przyjęty, jako dobry wynik i krok w stronę Ligi Mistrzów.

Kategoria: Składy | Źródło: własne