Strona główna

José Luis Gayà alternatywą dla Bernata

Kamil Guziak | 06.03.2014; 17:59

Hiszpan dołącza do pierwszej drużyny

Wypożyczenie Guardado do Bayeru Leverkusen spowodowało, że w kadrze pierwszego zespołu zabrakło alternatywy dla Bernata, który jest w tym momencie jedynym nominalnym lewym obrońcą. W związku z tym, sztab szkoleniowy zdecydował o włączeniu Gayi do pierwszej drużyny.

Zawodnik do treningów z Mestalletą wrócił we wtorek, dzień później natomiast zdecydowano się na stałe włączenie zawodnika w szeregi zespołu Pizzi'ego. Rufete wyraził nadzieję, że zawodnik stanowić będzie najlepszą alternatywę dla mocno eksploatowanego w ostatnim czasie Bernata. Gdyby nie kontuzja, która wyeliminowała zawodnika z gry w lutym, Gayà już trenowałby z pierwszą drużyną. Najbardziej zadowolony wydaje się być Pizzi, który bardzo potrzebował alternatywy na lewą obronę, zwłaszcza wobec wypożyczenia Guardado do Bayeru Leverkusen w zimowym okienku transferowym.

Obrońca wyraził swoje zadowolenie z decyzji sztabu trenerskiego oraz władz klubu, przyjmując ją z entuzjazmem. Wykazał także chęć do ciężkiej pracy na treningach, która stanowić będzie dla niego nowe wyzwanie sportowe. Pizzi uważa, że zawodnik jest gotowy na intensywniejszy wysiłek oraz powinien cierpliwie oczekiwać na grę w pierwszej jedenastce.

„Gra w pierwszej drużynie jest marzeniem każdego zawodnika rezerw. Wiem, że muszę ciężko pracować, by trener mógł na mnie polegać w każdej sytuacji. To on decyduje o składzie meczowym, a mi pozostaje pracować i cierpliwie czekać na swoją szansę, by ją następnie wykorzystać w najlepszy możliwy sposób” – powiedział obrońca.

Dla Rufete obsada pozycji lewego defensora po wypożyczeniu Guardado była oczywista, a wybór Gayi na zmiennika dla Bernata czymś naturalnym. Młody Hiszpan wystąpił jak dotąd w dwóch meczach w pierwszej jedenastce – po raz pierwszy w Pucharze Króla za kadencji Pellegrino, drugi zaś w spotkaniu rewanżowym przeciwko drużynie z Krasnodaru w ramach fazy grupowej Ligi Europejskiej, kiedy trenerem był jeszcze Djukić. Nieobecność w zespole Meksykanina ponownie otwiera Gayi drzwi do gry na Mestalla. „Jestem tu dzięki zaufaniu trenera, więc zrobię wszystko, by wykorzystać każdą okazję do gry”.

Klub poinformował piłkarza o przyłączeniu do zespołu Pizzi'ego, kiedy ten wznowił treningi z Mestalletą, co wywołało w nim spore zaskoczenie. „Nie mogłem od razu porozmawiać z trenerem, ponieważ kiedy przybyłem do Paterny zajęcia już trwały. Byłem jednak bardzo szczęśliwy obserwując je z bliska. Jestem bardzo optymistycznie nastawiony na tą zmianę. Jeśli chodzi o integrację z drużyną to wiem, że mogę liczyć na pomoc Paco czy Fede – znamy się doskonale” – powiedział odnośnie całej sytuacji.

Warto przypomnieć, że Gayà w ostatnią niedzielę wrócił na boisko po kontuzji ścięgien i nie jest jeszcze gotowy do gry w stu procentach. Sam zawodnik twierdzi, że szybko odzyska pełną sprawność, która będzie niezbędna, by pomóc zespołowi w walce zarówno w Primiera División jak i Lidze Europejskiej.

Kategoria: Ogólne | Źródło: superdeporte.es