Strona główna
Po rozlosowaniu grup pierwszej rundy Ligi Mistrzów najgroźniejszym rywalem Valencii w walce o pierwsze miejsce wydawała się londyńska Chelsea. Niebiescy jednak w pierwszym spotkaniu niespodziewanie podzielili się punktami z Rosenborgiem i dlatego też klub Romana Abramowicza musi szukać teraz punktów na wyjazdach.

Claude Makelele - jeden z pierwszych nabytków rosyjskiego miliardera twierdzi, że Chelsea w spotkaniu z Valencią interesuje jedynie zwycięstwo i trzy punkty. "Remis na własnym stadionie z Norwegami może nas wiele kosztować, dlatego też musimy teraz zdobywać komplety punktów na wyjazdach. Dlatego też w spotkaniu z Valencią interesują nas jedynie trzy punkty i mam nadzieję, że uda nam się wrócić z Hiszpanii z tarczą." - powiedział Francuz.

Ex - zawodnik Realu pamięta o ubiegłorocznym zwycięstwie nad Nietoperzami, jednak radzi o nim zapomnieć: "To miało miejsce w zeszłym sezonie. Teraz trwają nowe rogrywki i zarówno Chelsea, jak i Valencia to inne drużyny niż na wiosnę, dlatego też nie warto żyć tamtym meczem."

Kategoria: Wywiady | Źródło: Marca