Co z tym Limem?
Minęła dekada, odkąd drużyna z Estadio Mestalla święciła ostatnie poważne tryumfy. Zeszłe dziesięć lat to stawanie na głowie, by w klubowym skarbcu nie brakowało gotówki, a budżet na kolejne sezony gwarantował stabilność — pisze dla zaprzyjaźnionego serwisu Dominik Piechota.
Życie ponad stan, nieprzemyślane projekty oraz powszechny kryzys doprowadziły do sytuacji, w której sprzedaż najwartościowszych piłkarzy była jedyną nadzieją na przeżycie. Po sezonach zaciskania pasa na horyzoncie pojawia się bogaty singapurski inwestor, a razem z nim wizja lepszych czasów, bowiem 60-letni Peter Lim złożył ofertę wykupienia klubu i propozycję zainwestowania sporych sum.
Czytaj dalej: Światełko w walenckim tunelu
Kategoria: Felietony | Źródło: Olé Magazyn | własne