Strona główna

Święto valencianismo

Zdzisław Lewicki | 21.04.2013; 20:14

Españeta wyróżniony!

Na taki wieczór czekaliśmy od dawna. Mimo wszelkich przeciwności i zawirowań na najwyższych stołkach, drużyna stanęła na wysokości zadania i rozgromiła Málagę. Ozdobą spotkania byli kibice, którzy na każdym kroku wspierali swoich ulubieńców.

Mobilizacja była kluczowa, fani z szalikami towarzyszyli drużynie licznie już przed rozpoczęciem meczu. Swoje dołożył Isco, którego wypowiedzi doczekały się odpowiedzi w postaci gwizdów przy każdym kontakcie z piłką.

Zdeterminowani piłkarze w ciągu sześciu minut wpakowali rywalom cztery gole. Nie okazałe zwycięstwo należy jednak do najbardziej wyjątkowych momentów. Tuż po zakończeniu pierwszej połowy kibice zgromadzeni na Curva Nord zaintonowali głośne „¡Españeta presidente!”.

Na sektorze pojawiła się pokaźnych rozmiarów grafika z podobizną powszechnie szanowanego utillero, a nad nią transparent z napisem „Wzór do naśladowania. Twoja pasja, nasza duma”.

Kibice, nieco przewrotnie, zaproponowali by to Españeta stał się ich kandydatem na prezydenta; wyraźnie wzruszony Bernardo z wielką radością przyjął gest fanów.

Pomeczowo — Pellegrini i Valverde

Manuel Pellegrini

Wieczór był wyjątkowo kiepski. Omawialiśmy to w przerwie — próbowaliśmy utrzymać różnicę bramek, mieliśmy szanse, ale jednak się nie udało. Różnica była jednoznaczna, martwi przede wszystkim utrata tylu goli w tak krótkim czasie. Trudno powiedzieć, dlaczego tak się dzieje; spróbujemy zakończyć sezon na jak najwyższym miejscu.

Ernesto Valverde

Wygraliśmy 5:1, cóż więcej mogę powiedzieć? Osiągnęliśmy znakomity rezultat, to olbrzymi zastrzyk pewności siebie, który może nam pomóc. Zawsze trzeba walczyć o zwycięstwo, nawet mimo przeciwności (w odniesieniu do sytuacji w klubie — przy. red.).

Kategoria: Ogólne | Źródło: SD | LP