Strona główna

Costa: "To ważny mecz dla Valencii"

Kamil Guziak | 22.11.2010; 19:36

Ricardo przed meczem z Bursą

Kolejny z zawodników Valencii zabiega o pomoc do fanów, by Ci wsparli drużynę swoją obecnością w meczu, który może mieć kluczowe znaczenie w kontekście pozycji drużyny na finiszu grupowych rozgrywek Ligi Mistrzów.

Najbliższy rywal Valencii, a więc ekipa Bursasporu jest obecnie najsłabszą drużyną w grupie. Jak twierdzi Ricardo Costa nadal nie zdobędzie ona żadnych punktów, bo Valencia musi ten mecz po prostu wygrać. Obrońca, jak i cała drużyna nie chce się za bardzo zrelaksować, gdyż wszyscy muszą zagrać dobre spotkanie. Zawodnik liczy na wsparcie kibiców, bo jak przypomina- będzie to ostatni mecz Valencii w tej fazie rozgrywek na Estadio Mestalla.

"Mamy nadzieję, że stadion będzie pełny, a fani będą nas dopingować od pierwszej minuty, dzięki czemu wygramy ten mecz. Jest to bardzo ważny mecz dla przyszłości Valencii i mam nadzieję, że fani będą z nami. To będzie noc Valencii, ale zespół potrzebuje pomocy kibiców, szczególnie kiedy gra w domu".

Portugalski defensor stwierdza, że na chwilę obecną nie myśli o wygraniu grupy. "Najważniejsze jest zdobycie trzech punktów w środę. Jeśli później będziemy mogli walczyć o pierwsze miejsce w grupie na pewno tę walkę podejmiemy, ale najpierw musimy myśleć o Turkach, ponieważ kalkulacje mogą utrudnić nam życie". Środkowy obrońca uważa, że Valencia ma wszystko co potrzebne, aby wygrać i oczekuje, że zespół jak najszybciej pokaże kto w tym spotkaniu rządzi. "Musimy przejść do zdecydowanego ataku od pierwszej minuty naciskając rywala. Naszym zadaniem jest skutecznie skomplikować im grę".

Ricardo Costa mówił również o różnicy jaka zaczyna być coraz bardziej wyraźna między Barceloną i Realem Madryt a innymi zespołami w lidze. Zawodnik uważa, że te dwie drużyny są "bardzo silne", ale był zaskoczony postawą niektórych zespołów, które grały przeciwko nim.

"W lidze hiszpańskiej grają bardzo silne zespoły. Almeria swoją grą, w żaden sposób nie mogła skomplikować gry Barcelonie, czego dowodem były kolejne stracone bramki. Czasami zastanawiam się dlaczego, takie mecze jak ten powodują utratę jakości widowiska. Miałem nadzieję, że liga będzie bardziej konkurencyjna, ale z tego co widzę nawet w Valencii, niektórym sił starcza zaledwie na 45 minut. Patrząc na jednostronne spotkania, gdzie padają wyniki pokroju 5-0 czy 8-0, wygląda to bardziej jak trening, aniżeli mecz. Ale świadczy to też o atrakcyjności ligi hiszpańskiej, która dla mnie jest najlepszą ligą w Europie".

Kategoria: Wywiady | Źródło: Superdeporte