Strona główna

Klub rozważa ukaranie Banegi

Zdzisław Lewicki | 08.11.2010; 15:36

22-latek znów nabroił?

Éver Banega nie wybrał się wraz z partnerami z drużyny do Sewilli. Oficjalny powód: wirusowe zakażenie przewodu pokarmowego (pot. grypa żołądkowa). Okazuje się jednak, że decyzja o pozostawieniu Argentyńczyka w Walencji zapadła w sobotę rano, zanim stan zdrowia piłkarza mogli ocenić lekarze.

Dzień wcześniej Unai Emery zorganizował kolację z okazji 39. urodzin, na którą zaprosił zawodników. Po bankiecie, paru z nich kontynuowało zabawę do późnych godzin nocnych. Wśród nich mógł znaleźć się Banega. Potwierdzają to słowa osób, które przypadkowo spotkały piłkarza. Miejscowi dziennikarze dowiedzieli się również, że Éver nocował poza domem, w mieszkaniu któregoś ze swoich przyjaciół.

Wieści o piątkowym zajściu dotarły do uszu przedstawicieli klubu. Valencia postanowiła zbadać sprawę i jeśli doniesienia okażą się prawdziwe, na piłkarza zostanie nałożona grzywna. Manuel Llorente, Unai Emery i Salvador González 'Voro' konsultowali się między sobą, lecz temat ten nie zostanie omówiony podczas najbliższych obrad zarządu.

To nie pierwsze problemy, jakie stwarza Éver Banega. Argentyńczyk jeszcze przed przeprowadzką do Hiszpanii upubliczniał swoje ciało na internetowym czacie, w marcu 2008 roku został przyłapany na zbyt szybkiej jeździe i - co gorsza - pod wpływem alkoholu. W kwietniu tego roku podczas spotkania z Mallorką został zmieniony przez Davida Silvę. Banega poczuł się urażony i nie tylko nie podał ręki trenerowi, ale i gniewnie odepchnął go klatką piersiową.

Niepokój budzą również spięcia między Davidem Navarro a Césarem Sánchezem oraz Tino Costą i Manuelem Fernandesem. Emery unikał jednak w sobotę jakichkolwiek pytań zarówno o Évera, jak i o sytuację w szatni. Ograniczył się jedynie do krótkiego komunikatu w sprawie ewentualnej kary dla Banegi: Jeśli piłkarz nie trenuje przed danym spotkaniem, nie bierze w nim udziału.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Las Provincias