Unai Emery na konferencji prasowej po meczu z Racingiem sprawiał wrażenie zadowolonego. Trener zaznaczył, że mecz był ważny a zarazem trudny, więc radość z trzech punktów jest jeszcze większa. Unai wyjaśnił też nieobecność Davida Silvy w podstawowej jedenastce. Z kolei Juan Carlos Mandiá, trener Racingu, nie był zachwycony z wyniku i wielokrotnie zaznaczał, iż jego zespół nie zasłużył na przegraną.
Emery okazał się bardzo zadowolony ze zwycięstwa osiągniętego w Santander. Trener podkreślił, że mecz był trudny, a obie drużyny grały z pełnym zaangażowaniem.
Mister tłumaczył , że kontuzja Davida Villi, nie jest tak poważna, jak sądzono na początku: "David poczuł ból w prawym udzie i poprosił o zmianę. Jutro przeprowadzimy szczegółowe badania, ale uraz nie wygląda na groźny. Na chwilę obecną nie mogę powiedzieć nic więcej".
Odnośnie zmian w składzie na mecz z Racingiem, Emery zaznaczył, że nieobecność Silvy wiąże się z potrzebą odpoczynku: Zdajemy sobie sprawę, że kluczowi piłkarze, potrzebują trochę odpoczynku. Nawet najlepsi nie są w stanie zagrać 50 meczy w sezonie. Tak było dziś z Davidem Silvą, i tak było w czwartek z Villą".
Na koniec, trener wyjawił, dlaczego w meczu z Racingiem w bramce Valencii oglądaliśmy Césara Sáncheza, a nie tak jak poprzednio, Miguela Angela Moyę. Zdaniem Emery'ego, Moyá musi pracować na treningach, aby można mu było powierzyć pewne miejsce w bramce Valencii.
Juan Carlos Mandiá podkreślił, że przegrana z Valencią "zabolała bardzo". Zdaniem trenera Racingu, jego zespół nie zasłużył na przegraną: "Moi piłkarze włożyli ogromny wysiłek w ten mecz. Pokazali się z naprawdę dobrej strony i nie zasłużyli na porażkę".
Według Mandii, Racing panował przez większość meczu: "Mieliśmy ogromnego pecha. Przez cały czas kontrolowaliśmy przebieg meczu, ale zostaliśmy zmuszeni do błędu, przez co straciliśmy bramkę. Cóż, taka jest piłka. Ważne, żeby się nie poddawać i w następnym meczu zagrać tak jak dzisiaj".
Kategoria: Wywiady | Źródło: SuperDeporte