Strona główna
Przedstawiciela Davida Villi, José Luisa Tamargo, zdziwiła deklaracja prezydenta Realu Madryt, Ramóna Calderóna, który wyraził żal z tego powodu, że Villa miał grać według ustaleń obu panów na Bernabeú, a pod owy adres nie trafił.

- Jestem zdziwiony, bo przecież nie mogło być stuprocentowej pewności, że Villa zdecyduje się grać dla Królewskich. Co prawda miałem kilka spotkań na Bernabeú, lecz zawsze były one uzgodnione na wniosek władz Realu Madryt.

Tamargo zdradził również fakt, że za Asturyjskiego piłkarza składane były dwie oferty. „Jedna z nich opiewała na 40 milionów euro, druga złożona była kilka dni później i była trochę większa. Wysłuchałem każdej z tych propozycji, ale w gruncie rzeczy nie miałem wiele do powiedzenia, bo David zapewniał, że zamierza zostać w Valencii. Ponadto sprawa transferu nie przeszłaby w żaden sposób, gdyż Vicente Soriano również chciał go tu zatrzymać”.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Las Provincias