Strona główna

Valencia - Espanyol 3:2

Jose | 31.03.2007; 23:49
W meczu 28 kolejki Primera Division Valencia pokonała 3:2 Espanyol Barcelona i tym samym zniwelowała stratę punktową do literującego duetu – Barcelona – Sevilla. Znakomite zawody w drużynie gospodarzy rozegrał powracający po kontuzji Vicente.

Los Pericos (papużki) zapowiadali, że nie złożą broni i dotrzymali słowa. Goście pokazali się z dobrej strony w szczególności z… lewej, gdzie brylował Riera – bezdyskusyjnie najlepszy na boisku w ich szeregach.

Mecz rozpoczął się od ataków Valencii. Już na początku spotkania Angulo popisał się fenomenalnym rajdem zakończony strzałem, który z najwyższym trudem obronił Kameni. Minęło kilka minut i Joaquin dośrodkował z prawej strony boiska, a David Villa pięknym wolejem wykończył akcję. Jedenastym trafieniem w sezonie El Guaje przerwał passę bez bramki w La Liga trwającą od 28 lutego (Betis – Valencia 2:1). Stracony gol rozjuszył gości, którzy chwilę później odpowiedzieli trafieniem Riery. Przez całe spotkanie Espanyol królował w środku pola, gdzie znakomite zawody rozgrywał de la Pena. Mały Budda wykorzystał nieobecność Davida Albeldy i nieporadność duetu środkowych pomocników – Albiol, Marchena, nadając tempo akcjom i kreując grę. Goście nie byli jednak w stanie zabezpieczyć prawej flanki przed atakami Vicente. Głodny piłki lewoskrzydłowy nieustannie zagrażał bramce Kameniego, a skuteczny atak przeprowadził w 26 minucie spotkania, kiedy po precyzyjnym podaniu Davida Villi trafił do siatki z siedmiu metrów. Espanyol odpowiedział kontratakiem de la Pena – Tamudo. Pierwszy otworzył drogę do bramki podaniem z geodezyjną dokładnością, ale drugi nie potrafił pokonać Canizaresa.

W drugiej połowie błyszczał Joaquin. Hiszpan z meczu na mecz gra coraz lepiej, jest aktywny, często drybluje, wyraża ochotę do gry, walczy. Zmarnował jednak doskonałą okazję do bramki, kiedy po przyjęciu podania od Vicente, załamał akcję ośmieszając obrońcę i lewą nogą z jedenastu metrów strzelił prosto w Kameniego. Chwilę wcześniej wypracował bramkę. Zwiódł obrońców, zszedł z prawej strony do środka, uruchomił prostopadłym podaniem Davida Villę, ten zagrał do Angulo, a Asturiańczyk z najbliższej odległości trafił do siatki. Piękna, koronkowa akcja i druga asysta El Guaje. Chwilę później w 64 minucie spotkania goście strzelili drugiego gola. Nieporadność Curro Torresa wykorzystał Riera, zacentrował w pole karne, a Luis Garcia nie miał problemów z pokonaniem Canizaresa. Do końca spotkania nie wydarzyło się nic interesującego poza pojawieniem się na boisku Silvy (w miejsce Angulo) i Guerry (za Villę). Kibice gospodarzy owacyjnie podziękowali za grę… piłkarzowi rywali – Francisco Rufete. Były gracz Valencii rozegrał przyzwoite zawody hasając prawym skrzydłem jak za najlepszych czasów.

Przed najważniejszym meczem sezonu z Chelsea optymizmem napawa dyspozycja Vicente i Joaquina. Cieszy ponadto długo oczekiwany gol Villi. Albiol nie był dziś sobą, nie potrafił skonstruować akcji, ale już w odbiorze radził sobie bardzo dobrze. Niepokoi forma del Horno, konto którego obciążają głupie straty i przegrane pojedynki z Rufete. Coraz słabiej gra Angulo. Co prawda wpisał się na listę strzelców, ale raził niedokładnością w grze i problemami z przyjęciem piłki. O postawie Curro Torresa nie można powiedzieć ani jednego dobrego słowa. Quique powinien dziękować niebiosom za Miguela.

Valencia CF 3: Cañizares, Del Horno, Ayala, Marchena, Villa (Guerra, min. 84), Angulo (Silva, min. 67), Vicente (Hugo Viana, min. 68), Joaquín, Albiol, Curro Torres i Moretti.

RCE Espanyol 2: Kameni, Chica, Lacruz (Zabaleta, min. 64), De la Peña, Luis García (Pandiani, min. 68), Riera, Rufete (Coro, min. 82), Torrejón, Jarque, Moisés i Tamudo.

Gole: 1-0 Min. 11 Villa 1-1 Min. 14 Riera 2-1 Min. 25 Vicente 3-1 Min. 59 Angulo 3-2 Min. 63 Luis García

Arbiter: Teixeira Vitienes

Żółte kartki: Vicente, Moretti, Cañizares, Ayala y Albiol, dla Valencii CF, Lacruz, Tamudo, Chica, De la Peña, Jarque y Tamudo, dla Espanyolu

Widzów: 40 tys

Kategoria: Ogólne | Źródło: www.as.com