Strona główna

Wywiad z Angulo

benji | 16.02.2008; 16:07
Jedna z trzech ofiar rządów Ronalda Koemana - piłkarz, który od czasu wykluczenia z zespołu unikał mediów starając się nie skupiać uwagi na drażliwej sprawie przerwał w końcu milczenie. Miguel Angel Angulo, o którym mowa spotkał się w domowym zaciszu z dziennikarzami marci i otwarcie wypowiedział się na temat swojej sytuacji.

Samopoczucie?

"Obecnie czuję się dobrze. Trenuję, staram się nie tracić kondycji i czekam cierpliwie do lata, aż rozwiąże się moja sytuacja. Mój tryb życia jednak się zmienił, rankami zajmuje się treningiem, a później organizuję sobie życie rodzinne."

Weekendy?

"Przez brak gry spędzam je inaczej niż wcześniej. Mogę wyjść z rodziną na kolację, spacer, do kina."

Powód wykluczenia z zespołu?

"Spotykani na ulicy ludzie zadają mi to samo pytanie, lecz nie wiem jak im odpowiedzieć. Sam pytałem o to wiele osób związanych z klubem, lecz nikt nie potrafił mi tego logicznie i racjonalnie wytłumaczyć"

Zdanie Koemana?

"Rozmawialiśmy z nim niejednokrotnie gdy jeszcze występowaliśmy. Spotykaliśmy się aby się poradzić i skonsultować. Podczas ostatniej rozmowy Koeman dał mi do zrozumienia, iż nie będzie na mnie liczył. Od tego czasu nie rozmawiałem z nim bądź Bakero."

To była jego decyzja?

"Nie powiem, że nie, uważam jednak, że prezydent miał w tej kwestii swój udział. Obaj są odpowiedzialni za zaistniałą sytuację."

Problem godzi w dobre imie klubu...

"Ze wszystkiego co mnie trafiło najgorszy był brak szacunku poprzez sposób przekazania tej wiadomości. Zawsze staram się traktować wszystko racjonalnie, lecz nikt w klubie nie dał mi logicznego wyjaśnienia. Teraz z kolei wszyscy chcą uniknąć konfrontacji. Najlepiej gdybyśmy zapadli się pod ziemię."

Rozmowy z Solerem?

"Po zaistnieniu całej sytuacji konsultowałem się z moim agentem, który niejednokrotnie próbował spotkać się z prezydentem. Za każdym jednak razem był odsyłany do Miguela Ruiza, który w tej kwestii nie ma żadnej władzy."

Planowane "porządki" Koemana?

"To bez sensu myśleć o tym w tej chwili. Na dzień dzisiejszy Valencia ma kompletny skład i głupotą jest rozważać plany na następny sezon przed zakończeniem obecnego. Może to przynieść więcej szkody niż pożytku."

Stosunki z resztą zawodników?

"Nasze stosunki nie zmieniły się w żadnym stopniu. Z wieloma z nich jestem bardzo blisko zaprzyjaźniony."

Jednak jest dwójka...

"Tak, ci dwaj zostali omamieni władzą, jednak spodziewaliśmy się, że to może nastąpić."

Konkretne nazwiska?

"Nie będę ich zdradzał, na pewno wiedzą kogo mam namyśłi i co zrobili."

Zeznawanie przeciw kolegom?

"Nie chcę w ten sposób występować przeciwko komukolwiek osobiście. Najważniejsze jednak by powiedzieć prawdę, co nie zawsze jest łatwe przyjemne."

Dyskryminacja?

"Na pewno coś takiego istnieje, jeżeli w klubie dzieją się rzeczy, które wcześniej nie miały miejsca. Nasza trójka (Canizares, Albelda, Angulo) nie przez przypadek trenuje odseparowana od reszty zespołu. Nie da się ukryć, że nie czujemy się z tym zbyt dobrze."

Kategoria: Wywiady | Źródło: marca.com