Strona główna

Żigić: “Nigdzie się nie wybieram.”

dzidek | 17.01.2008; 18:48
Urazy, występy w reprezentacji, wreszcie brak zaufania u Ronalda Koemana – wszystko te czynniki spowodowały, iż sprowadzony latem z Racingu Santander Serb, nie miał okazji do pokazania swoich możliwości. Dopiero problemy kadrowe skłoniły holenderskiego szkoleniowca do postawienia na Żigić’a. Nikola odpłacił się najlepiej, jak tylko mógł. W ciągu niespełna miesiąca zdołał strzelić już 6 bramek(5 w Copa del Rey i 1 w La Liga).

-Zarówno na treningach, jak i w spotkaniach, daję z siebie wszystko. Bramki raz strzelam, innym razem nie – to także kwestia szczęścia. Jednakowoż jestem napastnikiem i strzelanie goli to moje główne zadanie.

Żigić zaprzecza, jakoby miał zamiar zmienić zimą barwy klubowe.
- Ani Real Sociedad, ani żaden inny klub nie prowadził ze mną rozmów na ten temat. Być może ich reprezentanci starali się skontaktować z moim agentem. Podkreślam jednak, iż nie było negocjacji – takie zapytania o piłkarza są w futbolu na porządku dziennym, nie ma czemu się dziwić.

O swojej przeszłej i teraźniejszej sytuacji w Valencii:
-Na początku były jeszcze problemy z komunikacją z innymi zawodnikami, ale to się zmienia. Polubiłem Walencję.
-Od kiedy trener dał mi szansę, moja sytuacja w klubie uległa znacznej poprawie. Teraz mogę być pewien, iż Koeman liczy na mnie.

W składzie na sobotni mecz z Villarrealem znaleźli się m.in. Fernando Morientes i David Villa, co może oznaczać powrót Serba na ławkę rezerwowych.
- Możliwość występowania w jednym zespole z tak niesamowitymi piłkarzami jak David i Fernando to dla mnie zaszczyt – komentuje Nikola.

Kategoria: Wywiady | Źródło: marca.com