Strona główna
Młody, lecz już doświadczony Kanaryjczyk, stanowi obecnie o sile Valencii. Koeman od początku swojego pobytu na Mestalla obdarzył go zaufaniem, teraz ten odwdzięcza się trenerowi dobrymi występami. Znajduje się w kręgu zainteresowań wielu klubów, lecz teraz jest czas, aby skupić się na pokonaniu kryzysu. Najbliższe lato będzie z pewnością bardzo długie dla jego agenta.

Całe szczęście, że zdobyłeś bramkę przeciwko Zaragozie…
Bardzo ciężko podnieść się z wyniku 0-2. Przeciwnik miał świetny początek-wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu naszego bramkarza. Nie było łatwo, lecz drużyna wiedziała jak zareagować i dlatego cieszymy się z remisu.

Początek spotkania zarówno z Realem Zaragoza, jak i Union, był dla Was nieudany…
Wydaje się, że tego właśnie nam brakuje, kiedy tylko pierwsi strzelamy bramkę czujemy się komfortowo. Gdy natomiast musimy gonić wynik, kosztuje nas to o wiele więcej. Obecnie wygląda na to, iż sprawy w tejże kwestii ulegają poprawie i wkrótce to my będziemy otwierać wynik rywalizacji.

Czy czujesz się bohaterem spotkania dzięki swojej dyspozycji i zdobyciu gola dającego remis zespołowi?
Nie. Chcemy być monolitem, każdy stara się jak może - czasem wyjdzie, innym razem nie. Wszystko jednak pozostawiamy na boisku.

Jak odbierasz ostatnie wydarzenia w klubie? Czy rozmawiałeś z odsuniętymi od zespołu zawodnikami?
Sytuacja rzeczywiście jest skomplikowana. Jednakże musimy iść naprzód, ponieważ obecnie znajdujemy się na niezadowalającej nas pozycji w tabeli.

Jednakowoż zaistniała sytuacja nie jest przyjemna?
Nie. To kłopotliwe okoliczności dla obu stron. Zarówno dla nich, ponieważ zostali zmuszeni do odejścia, jak i dla drużyny, bowiem przeżyliśmy z nimi wiele radosnych momentów. Teraz mogę tylko dodawać im otuchy.

Twój przyszły klub poza Walencją?
Nigdy nie powiedziałem, że moja przyszłość nie leży w Valencii. Głupotą byłoby tak mówić w środku sezonu. Czuję się tu znakomicie.

Czy fatalna dyspozycja ekipy ulegnie poprawie?
Jesteśmy na skomplikowanym etapie, chcemy przede wszystkim odpocząć fizycznie i mentalnie, by wrócić z naładowanymi bateriami i zmienić nasze położenie. Krok po kroku.

Czy zwycięstwo z Realem Union i remis z Zaragozą nie są satysfakcjonujące?
Są. W świetle ostatnich wydarzeń uważam, że zrobiliśmy co w naszej mocy.

Byliście blisko porażki, lecz w czasie jednej połowy odwróciliście sytuację - byliście blisko wygranej…
Przeciwnicy mieli okazje do zdobycia bramek, jednakże odżyliśmy na boisku i to my mogliśmy wygrać.

Czy istnieją jakieś przesłanki, aby wierzyć w ten zespół?
Chcemy zmienić nasz status i mamy nadzieję, że każdy jest zaangażowany w poprawę gry drużyny.

Ostatnio trener ustawia Cię na pozycji odleglejszej od bramki…
Nie ma potrzeby odpowiadać na to pytanie - odpowiedź jest oczywista. Gramy rozgrywającym, którym jest Ruben Baraja. Jeśli trener widzi mnie na tej pozycji, staram się grać jak najlepiej. Wszystko dla dobra drużyny.

Ale przez to znajdujesz się dalej od pola karnego rywali…
Staram się dać z siebie wszystko na każdej pozycji, którą wyznaczy mi trener.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Marca