Strona główna

Canizares kończy karierę?

mruwek | 20.12.2007; 16:14
38 - letni, będący żywą legendą portero Valencii skomentował dziś doniesienia o umieszczeniu go na "czarnej liście Koemana".

Podczas trwającej blisko 45 minut konferencji prasowej zawodnik powiedział, iż nie uzyskał żadnych wyjaśnień co do "skreślania" go ani od trenera, ani od prezesa Solera. Dodał również iż "Nie wydarzyło się nic, co usprawiedliwiałoby tę sytuację. Nikogo nie skrzywdziłem, więcej - każdego dnia deklarowałem swoją zgodę na decyzje klubu aż do dzisiaj (...) To było we wtorek. Trener chciał ze mną porozmawiać w swoim biurze. Usiedliśmy i w obecności Jose Bakero powiedział mi, że przeprasza że musi to zrobić w dniu moich urodzin, ale ma mi do powiedzenia trudną rzecz: nie zagram jako zawodnik Valencii dopóki on jest trenerem"

Wieloletni bramkarz drużyny Los Ches napomknął także, iż w obliczu obecnej sytuacji rozważa zawieszenie butów na kołku. Zaznaczył jednakże, że nie podjął jeszcze decyzji "na 100%" gdyż zwyczajnie nie dano mu na to czasu.

Na zakończenie, wyraźnie wzruszony el Dragon powiedział:
"Valencia na zawsze ma moją miłość i wdzięczność (...) Satysfakcję daje mi fakt, iż zagrałem bardzo dobry mecz w Londynie, co nie jest łatwe mając tyle lat na karku co ja. Może właśnie takie Bóg przeznaczył mi pożegnanie?"

Kategoria: Ogólne | Źródło: Marca