Strona główna

Segunda coraz bliżej, Celta za mocna

Marcin Śliwnicki | Bartłomiej Płonka | 20.03.2016; 20:19

Valencia 6 punktów nad strefą spadkową

Do przerwy Valencia była bezbarwna. Po przerwie po prostu katastrofalna. A w końcówce Celta mogła rozstrzelać zespół gospodarzy, pakując pięć lub sześć goli. Skończyło się na 0:2, po trafieniach Guidettiego i Hugo Mallo.

Skład Valencii był podobny do tego, jaki wybiegł przed kilkoma dniami w meczu Ligi Europy z Athletic. Warto jednak wspomnieć, iż w ostatniej chwili odczuwającego zawroty głowy Aderlana Santosa, zastąpił Aymen Abdennour.

Pomimo braku awansu do kolejnej fazy Ligi Europy, Los Ches swoim dobrym występem rozochocili kibiców, którzy mieli nadzieję na utrzymanie takiej postawy. Również na konferencji pasowej Gary Neville wspominał, iż jego zespół powinien „walczyć, jak robił to Ayala”. Jak się jednak okazało, zawodnicy Valencii postanowili nie brać słów szkoleniowca do siebie…

Gospodarze przez kilkadziesiąt minut grali ospale i bez pomysłu. Generalnie długo na murawie nie działo się nic wartego uwagi, a z czasem pierwszą okazję do zdobycia gola stworzyła Celta. Po płaskim dośrodkowaniu z lewej strony niewiele od samobójczego gola był Mustafi, jednak Valencię uratował Matt Ryan.

Wreszcie, do głosu doszła Valencia i nawet zdołała znaleźć drogę do siatki. Gola strzelił Paco Alcácer, lecz sędzia dopatrzył się spalonego, który jednak nie miał miejsca. Tymczasem bliski spektakularnego trafienia ze sporego dystansu był Guilherme Siqueira, którego potężne uderzenie minimalnie minęło poprzeczkę.

Zanim obie drużyny zeszły do szatni, to przyjezdni mogli objąć prowadzenie. Znów bohaterem okazał się Matt Ryan, który odbił groźny strzał Orellany. W drugiej części Gary Nevile dał sygnał do ataku, bowiem już po pięciu minutach od wznowienia gry na boisku pojawił się Jose Gayà zmieniając Siqueirę.

Przez jakiś czas wydawało się Valencia jest bliska strzelenia gola, lecz pomimo posiadania piłki nie potrafiła wykreować sobie sytuacji. Wszystko to wykorzystała Celta, która zdecydowała się zaatakować gospodarzy, a ci z minuty na minutę prezentowali się coraz gorzej, a w pewnych momentach nawet żałośnie.

Golem ostro zapachniało na kwadrans przed końcem, gdy Castro uderzał na bramkę i ponownie Ryan ratował drużynę, tym razem odbijając piłkę na słupek. Jak się okazało, było to tylko ostrzeżenie. Trzy minuty później fantastyczną asystą piętą popisał się Orellana, a gola strzelił Guidetti. Obrona Valencii, niczym dzieci we mgle. 0:1.

Na sześć minut przed końcem nadzieję na wyrównanie rozmawiał Hugo Mallo. Zawodnik drużyny z Galicji ośmieszył defensywę Valencii mijając przeciwników niczym tyczki w ich polu karnym, a akcję zakończył strzałem pod poprzeczkę z ostrego kąta. Spotkanie mogło zakończyć się kompromitacją, gdy z niemal najbliższej odległości Orellana trafił tylko w słupek i ostatecznie mecz zakończył się porażką 0:2.

Wydawało się, że końcówka sezonu będzie już tylko meczami o pietruszkę, jednak wcale tak być nie musi. Sześć punktów przewagi nad strefą spadkową to wcale nieduża zaliczka i okazuje się, że ostatnie pojedynki będą starciami o wszystko.

La Liga, 30. kolejka: Valencia 0:2 Celta

Gole: 0:1 Guidetti 80. min, 0:2 Mallo 84. min

Valencia CF: Ryan, Vezo, Mustafi, Abdennour, Siqueira (Gayà, m. 51), Javi Fuego, Danilo, André Gomes, Rodrigo (Feghouli, m. 71), Santi Mina, Paco Alcácer (Negredo, m. 79).

Celta: Sergio Álvarez, Hugo Mallo, Sergi Gómez, Cabral, Jonny, Marcelo Díaz, Beavueu (Pape, m. 71), Orellana, Wass, Nolito (Bongonda, m. 88), Guidetti (Planas, m. 81).

Kategoria: Składy | Źródło: własne