Pomocnik po przegranej Sevilli
Sevilla przegrała na własnym boisku 2:3 z Realem Madryt i jeśli Valencia pokona Eibar to ponownie odskoczy podopiecznym Emery`ego na trzy punkty, mając również lepszy bilans bezpośredniego meczu. Po spotkaniu głos zabrał Dani Parejo, którego zdaniem walka o czwarte miejsce będzie trwała do końca, a losy Valencii zależne są od jej samej.
Sevilla przegrała z Realem, poprzez co w razie wygranej z Eibar Valencia znów odskoczy Andaluzyjczykom. Zdaniem kapitana Los Ches niedzielne starcie będzie bardzo ważne. „Do końca sezonu Sevilla gra z podobnymi rywalami, co my. Obecnie to my jesteśmy na czwartym miejscu i wszystko zależy od nas. Pojedynek z Eibar będzie niezwykle istotny, bo tryumf da nam jeszcze margines błędu w ostatnich meczach. Wierzymy, że uda nam się wygrać tę walkę o Ligę Mistrzów”.
„Skupiamy się po kolei na każdym meczu. Teraz nasze myśli krążą wokół starcia z Eibar. Zagramy u siebie, a tutaj często pokazujemy, jak jesteśmy silni. Teraz też wierzymy, ze uda ma się to zrobić i wykonamy kolejny krok w stronę Ligi Mistrzów” — dodał.
Podczas wypowiedzi Parejo krótko zabrał głos także odnośnie ewentualnego przedłużenia swojego kontraktu, który kończy się po zakończeniu przyszłego sezonu. „Zawsze mówiłem, że jestem tu szczęśliwy i Valencia to wielki klub, w którym realizuję marzenia. Na tę chwilę nie wiem, jak długo tu zostanę. Teraz najważniejsze są ostatnie cztery mecze sezonu i to, żeby doprowadzić zespół do Champions League”.
Kategoria: Wywiady | Źródło: SuperDeporte