Strona główna
Luis Aragones ma we zwyczaju powoływanie do reprezentacji Hiszpanii dużej ilości Valencianistas. W meczach ze Szwecją i Irlandią Północną szansę na występ będą mieli Villa, Albelda, Silva, Marchena, Albiol i Joaquin. Dziwić może fakt, iż w kadrze zabrakło miejsca dla Fernando Morientesa, najskuteczniejszego w obecnym sezonie zawodnika Ches, który w 12 ligowych meczach zdobył 6 bramek.

Aragones brak powołania dla Morientesa wytłumaczył kontuzją napastnika Ches, której ex - zawodnik Realu rzekomo nabawił się podczas spotkania z Rosenborgiem. Jak wszyscy byli w stanie zauważyć, uraz był jedynie wymysłem szkoleniowca, gdyż grający z dziewiątką na plecach napastnik w spotkaniu z Murcią pojawił się w pierwszym składzie Blanquinegros.

"Jak widać jestem w pełni sił... Wiem, że trener reprezentacji powiedział, że jestem kontuzjowany, jednak jak widać, nie jest to prawdą. Słowa szkoleniowca są dla mnie dziwne, ja również byłem bardzo zaskoczony. Byłem przecież w pierwszym składzie, a boisko opuściłem tylko ze względów profilaktycznych, ponieważ niedawno miałem ciężką kontuzję. Po spotkaniu z Rosenborgiem chodziły pogłoski, że doznałem urazu, jednak Aragones nawet się ze mną nie skontaktował, a ja czekałem na to, co powie doktor, żeby mieć stuprocentową pewność dotyczącą stanu swojego zdrowia. Tłumaczenie trenera mnie nie przekonuje." - powiedział zawodnik.

Kategoria: Wywiady | Źródło: AS