Strona główna

Trzy punkty zdobyte w bólach

Bartłomiej Płonka | 15.02.2015; 14:03

Przełamanie Negredo

Po ogromnych męczarniach i odrobinie szczęścia w końcówce spotkania Valencia pokonała Getafe 1:0. Jedyną bramkę dla Los Ches w drugiej połowie w rzutu karnego zdobył Álvaro Negredo, jednak losy spotkania mogły potoczyć się inaczej, bowiem kilka minut przed ostatnim gwizdkiem wymarzoną okazję dla przyjezdnych zaprzepaścił Sarabia.

Tradycyjnie, Nuno do boju posłał skład, który wcześniej testowany był podczas przedmeczowych przygotowań. Do jedenastki zastępując Andre Gomesa wskoczył Rodrigo de Paul, a po do składu powrócili również Otamendi oraz Negredo.

Spotkanie od mocnego natarcia na bramkę Jony rozpoczęli Nietoperze, których większość akcji przebiegała lewy skrzydłem. Już w pierwszych minutach po dwójkowej kombinacji Piattiego z Gayą piłka dotarła do Negredo, który będąc w polu karnym chciał oddać strzał, jednakże ofiarną interwencją popisali się defensorzy Getafe natychmiastowo rzucając się pod nogi napastnika.

Z czasem gra piłkarzy Nuno siadła i nie była już tak dynamiczna, jak w pierwszych dosłownie kilku minutach meczu. Natomiast bardzo rozsądnie i dobrze prezentowała się drużyna przyjezdnych, która skomasowaną obroną odpierała Los Ches i od czasu do czasu gościła na ich połowie. Sprawy w swoje ręce zabrać chciał zatem Antonio Barragán, który w jednym z dryblingów wszedł pomiędzy dwóch rywali i padł na murawę chcąc wymusić jedenastkę, jednakże widząc nieudane nurkowanie Hiszpana sędzia ukarał go żółtą kartką nawet nie myśląc, by można było wskazać na wpano.

Aktywność w spotkaniu od pierwszej minuty wykazywał zbierający ostatnio krytykę, Álvaro Negredo. Napastnik niejednokrotnie pokazywał chęci do gry, charakter i wolę walki, jednakże ponownie trudno było zaobserwować dobrą współprace linii pomocy ze snajperem. Hiszpan jedyne szanse miał po wrzutkach z bocznych sektorów boiska tudzież rzutach rożnych, co jednak długo nie przynosiło korzyści.

Bezbramkowy wynik do przerwy z pewnością zadowalał przyjezdnych. W drugiej części obraz gry zmienił się nieznacznie na korzyść Valencii, która przejęła inicjatywę jeszcze bardziej i stwarzała nieco więcej sytuacji, w dodatku coraz lepszych. Pierwszą z nich miał — jakżeby inaczej — Negredo, którego uderzenie głową na słupek zbił Jona!

Kilka chwil później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka opuściła pole karne trafiając pod nogi Piattiego, który przeprowadził dobrą akcję lewym skrzydłem i tuż przed linią końcową posłał piłkę zwrotną do Enzo Péreza. Argentyńczyk, jakby nieprzygotowany nie zdecydował się uderzenie z pierwszej piłki, a po przyjęciu oddał słaby strzał ponad bramką.

Valencia długo biła głową w mur, ale wszystko zmieniło się na dwadzieścia minut przed końcem. Negredo wygrał walkę o piłkę z Rodriguezem, który niefortunnie sfaulował napastnika gospodarzy. Piłkę na jedenastym metrze ustawił sam poszkodowany i spokojnym strzałem zamienił rzut karny na bramkę dającą Los Ches prowadzenie!

Kilka chwil później spotkanie powinno zostać rozstrzygnięte! Na placu gry pojawił się Sofiane Feghouli, który od razu wniósł do gry dużo świeżości i polotu, a w jedenej z akcji ofensywnych na prawej stronie ośmieszył dwóch obrońców, po czym wyłożył piłkę Rodrigo, niczym na tacy, a ten totalnie spudłował uderzając... wysoko w trybuny.

Ostatnie dziesięć minut były trudnymi chwilami dla Valencii, która oddała pole przyjezdnym i postanowiła bronić jednobramkowego wyniku. O włos, a zemściłoby się to w doliczonym czasie gry. Piłka po jednym z dośrodkowań bezpańsko przeszła przez całe pole karne Valencii, po czym trafiła do zamykającego akcję Sarbii, a ten mając przed sobą niemal pustą bramkę... przestrzelił wysoko nad poprzeczką!

Zespół Nuno zdołał wygrać całe spotkanie i wymęczyć trzy punkty, które pozwalają utrzymać się w tabeli nad Sevillą. Mimo stylu, który pozostawia wiele do życzenia warto zauważyć, iż jest to już piąte zwycięstw zespołu w 2015 roku na ligowym podwórku. Ponadto Valencia zgromadziła do tej pory w lidze już 47 punktów, czyli… o dwa mniej niż w całym poprzednim sezonie.

Primera División, 23. kolejka: Valencia 1:0 (0:0) Getafe

Gol: Negredo, 71. min (karny)

Valencia: Diego Alves, Barragán, Mustafi, Otamendi, Gayà, Javi Fuego, Enzo Pérez, Parejo (Rodrigo, m.72), De Paul (Feghouli, m.60), Piatti, Negredo (Orban, m.90).

Getafe: Jona, Alexis, Naldo, Velázquez (Vigaray, m.69), Roberto Lago (Escudero, m.55), Juan Rodríguez, Lacen, Sarabia, Sammir (Freddy, m.67), Diego Castro oraz Álvaro.

Kategoria: Składy | Źródło: wlasne