Strona główna

Ważny krok w kierunku Ligi Mistrzów

Bartłomiej Płonka | Arkadiusz Bryzik | 25.01.2015; 22:52

3 pkt. zostają na Mestalla

Bardzo istotne zwycięstwo w kontekście walki o 4. miejsce w lidze odnieśli piłkarze Nuno, którzy po bramkach Parejo (2) i Javiego Fuego pokonała pewnie Sevillę w bezpośrednim pojedynku. Mecz mógł zakończyć się innym rezultatem, jednak swojego 3. karnego w tym sezonie obronił Diego Alves.

Nuno kolejny raz już postanowił nikogo nie zaskakiwać i na murawę posłał identyczną jedenastkę, jaką przewidywali hiszpańscy dziennikarze. Portugalczyk uznał, że w spotkaniu z Sevillą nie wystawił nominalnych skrzydłowych, a w środku pola zestawi diament Fuego-Enzo-Gomes-Parejo. Tymczasem warto wspomnieć, że pomimo gry dwoma napastnikami w składzie nie znalazło się miejsce dla Paco, którego kosztem wystąpił Rodrigo.

Pierwsza okazja dla zespołu Nuno miała miejsce już po czerech minutach gry. Mustafi niedokładnie wyprowadzał piłkę, jednakże błąd niemieckiego stopera naprawił Gomes, który zgarniając futbolówkę od razu posłał ją na Negredo. Hiszpan wygrał walkę z Carrico i dośrodkowaniem poszukał Rodrigo, jednakże ten nie doskoczył do piłki.

Kolejne kilka minut należały do Sevilli, która przez dłuższy czas utrzymywała się z piłką na połowie walenckiego zespołu. Pomimo to, Diego Alves nie miał wiele pracy, a jedynym strzałem, nieco godniejszym uwagi było uderzenie głową Vitolo, które i tak wylądowało w rękawicach brazylijskiego bramkarza.

Tymczasem w 18. minucie Los Ches przeszli do ofensywnych poczynań, co szybko przyniosło efekt. Negredo otrzymał piłkę w polu karnym, po czym został kopnięty przez Diogo i wykorzystując bezmyślne zachowanie defensora Sevilli wywalczył jedenastkę. Rzut karny na gola pewnym strzałem w prawy róg zamienił Dani Parejo i wyprowadził miejscowych na prowadzenie!

Kilka chwil później zabójcza dla Sevilli okazała się kontra gospodarzy! Po rzucie wolnym dla gości z szybkim atakiem wyszła Valencia. Z piłką ruszył Rodrigo, po którego zagraniu futbolówka szczęśliwe znalazła się pod nogami Enzo, a Argentyńczyk dobrym podaniem obsłużył Parejo. Kapitan „Nietoperzy” ze stoickim spokojem, pewnym strzałem po raz drugi pokonał Beto!

Ostatnie minuty pierwszej część być może były kluczowe dla dalszego przebiegu meczu. Na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego do Sevilli nieco uśmiechnęło się szczęście, bowiem arbiter podyktował mocno dyskusyjnego karnego dla ekipy Emery`ego po rzekomym faulu Parejo na Diogo. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Carlos Bacca i pomimo prowokacji Alvesa umieścił piłkę w siatce.

Chwilę później serca kibiców Valencii znów zabiły mocniej, bowiem jeszcze przed końcem pierwszej odsłony sędzia ponownie wskazał na jedenasty metr pola karnego miejscowych! Tym razem ewidentnie faulowany przez Cancelo był Vitolo, a do futbolówki ponownie podszedł Carlos Bacca. Kolumbijczyk tym razem wybrał strzał w prawy róg bramki, ale strzelca rozszyfrował Alves, który drugi raz nie dał już się pokonać! San Diego!

Po kilkunastu minutach przerwy, drugą połowę lepiej rozpoczęli gracze Valencii. Podopieczni Nuno tym razem od początku chcieli przejąć kontrolę nad rywalem oraz podwyższyć wynik. Udało się to już po 10 minutach od wznowienia gry. Beto fatalnie wybił piłkę pod nogi Fuego, który od razu uruchomił będącego na lewej stronie Rodrigo. Hiszpan poradził sobie z Pareją, po czym oddał futbolówkę wspomnianemu Fuego, a ten ładnym uderzeniem wprawił Mestalla w ekstazę! 3:1.

Chwile później walencki zespół mógł wbić gwóźdź do trumny Sevilli! Po zamieszaniu w polu karnym i ślamazarności obrońców przyjezdnych odbita piłka od Andre Gomesa już zmierzała do bramki, jednakże fantastyczną interwencją popisał się Beto ratując swój zespół od straty czwartego trafienia.

Valencia kontrolowała wydarzenia na boisku pewnie grając w obronie. Na ostatnie minuty Nuno postawił na boisko wprowadzić m.in. Lucasa Orbana i końcówkę meczu rozegrać grając trzema środkowymi defensorami. Podopieczni Emery`ego do ostatniego gwizdka byli w stanie stworzyć sobie raptem jedną sytuację godną uwagi. Po podaniu od Vitolo w dobrej sytuacji znalazł się Denis Suarez, lecz jego lekki strzał wylądował minimalnie obok słupka.

Tymczasem gospodarze mogli jeszcze podwyższyć wynik w samej końcówce! Świetną piłkę na skrzydło otrzymał Rodrigo, który popędził na bramkę Beto, przełożył futbolówkę na drugą nogę, jednak uderzenie zablokował Grzegorz Krychowiak, który kończył mecz z kontuzją, a tej nabawił się podczas starcia z Gayą.

„Nietoperze” wygrali niezwykle ważny i prestiżowy mecz jednocześnie wskakując na czwartą pozycję w tabeli. Mimo to nie można popadać w samo zachwyt, szczególnie zważywszy na to, że zespół Nuno czekają dwa arcytrudne wyjazdy — najpierw wyprawa na La Rosaleda, a następnie do Katalonii na mecz z Espanyolem.

Primera Divisón, 20. kolejka: Valencia 3:1 (2:1) Sevilla

Gole: 1-0, m.18: Parejo, de penalti. 2-0, m.33: Parejo. 2-1, m.36: Bacca, de penalti. 3-1, m.56: Javi Fuego.

Valencia: Diego Alvés, Cancelo, Mustafi, Otamendi, Gayá; Fuego, Parejo, Enzo Pérez, Andre Gomes (Orban, m.80); Rodrigo (De Paul, m.88), Negredo (Alcácer, m.84).

Sevilla: Beto, Coke, Carriço, Nico Pareja (Aspas, m.80), Diogo; Krychowiak, Iborra, Deulofeu, Banega, Vitolo (Denis Suárez, m.65), Bacca (Gameiro, m.70).

Kategoria: Składy | Źródło: własne