Strona główna

Nietoperze pokonały Papużki

Bartłomiej Płonka | Arkadiusz Bryzik | 14.09.2014; 19:00

Kolejne 3 pkt na koncie

Bez większych problemów Valencia uporała się z gośćmi z Barcelony, w meczu 3. kolejki Primera División. Bramki dla Los Ches zdobywali Piatti, Parejo oraz Paco, a honorową bramkę dla Espanyolu w doliczonym czasie zdobył Sergio Garcia z rzutu karnego.

Trzeci raz Nuno postawił na sprawdzony skład, bez wprowadzania głębszych zmian. Jedyną roszadą względem poprzedniego starcia z Malagą był powrót Rodrigo Moreno, który zastąpił Sofiane Feghouliego. Pomimo, iż przejezdni z Barcelony zapowiadali walkę o pełną pulę, to od początku spotkania wyglądali dość nieśmiało. To raczej miejscowi wyglądali na zespół dojrzalszy i tak, który wie, czego chce.

Pierwszy cios zadany został po kilku minutach gry. Alves wybił piłkę, która na połowie rywali trafiła pod nogi Gomesa. André rozprowadził, jak się okazało zabójczą akcję, pod polem karnym wykonując kluczowe podanie do prawej strony, gdzie znalazł się Rodrigo. 23-latek z dziecinną łatwością poradził sobie z Álvaro i jak na tacy wyłożył futbolówkę Piattiemu, któremu nie pozostało nic, jak wbić ją do bramki!

Przez kilka kolejnych minut „Nietoperze” uniesieni golem dominowali na placu gry. Najpierw Jose Gayà po udanej wycieczce pod pole karne rywala próbował zaskoczyć Kiko uderzeniem z dystansu. Bramkarz Espanyolu musiał wykazać się już przy strzale Paco, który otrzymawszy piłkę po akcji Rodrigo z prawej strony uderzał po długim słupku.

Po chwili szturmowania bramki rywali spotkanie znów się uspokoiło, już do końca trwania pierwszej części. Walenccy piłkarze, jakby byli w pełni zadowoleni rezultatem nie dążyli do kolejnych zdobyczy, z kolei przyjezdnym brakowało wiary w siebie, że mogą cokolwiek zdziałać. Diego Alves do przerwy zupełnie bezrobotny.

Spotkanie, choć niewiele, to polepszyło się w drugiej połowie. Do głosu powoli zaczęli dochodzić piłkarze Sergio Gonzáleza i doprowadziliby do wyrównania, gdyby nie pomoc sędziów dla Valencii. Arbitrzy dopatrzyli się spalonych w stuprocentowych sytuacjach Garcii i Collotto, a tymczasem o takich mowy być nie mogło. Dodajmy, że po uderzeniu tego pierwszego piłka ugrzęzła w siatce.

To było jednak tylko kilka minut dobrej gry „Papużek” i ponownie mecz toczył się po dyktando Los Ches, którzy odzyskali głód bramek. Po pięknej koronkowej akcji, gdzie piłka szła jak po sznurku przed szansą na drugie trafienie stanął Pablo Piatti, ale Argentyńczyka zatrzymał Kiko odbijając lecącą po ziemi futbolówkę na rzut rożny.

Kilka chwil później poderwał się Dani Parejo. Kapitan Valencii ruszył z akcją ofensywną, pomimo, iż szukał podania do Paco zupełnie przypadkowo utrzymał się przy piłce i tuż przed szesnastką precyzyjnym strzałem po ziemi wturlał wręcz futbolówkę do siatki! 2:0!

Dobrą zmianę za Rodrigo dał Sofiane Feghouli i to Algierczyk miał duży udział przy trzeciej bramce, która definitywnie pogrzebała Espanyol. Parejo, jeszcze na swojej połowie dobrym podaniem obsłużył wspomnianego, Soso, a ten mając mnóstwo wolnego miejsca popędził do przodu, przed szesnastką chcąc dogrywać do Piattiego. Argentyńczyk został zblokowany, lecz do futbolówki dopadł Paco, minął golkipera i rozstrzygnął losy meczu!

Kiedy wydawało się, że mecz spokojnie zakończy się zwycięstwem do zera, prosty błąd popełnił Javi Fuego. Sergio Garcia w banalny sposób dał się sfaulować pomocnikowi gospodarzy w obrębie pola karnego i wywalczył jedenastkę, do której sam podszedł. Lider zespołu z Katalonii, podanie, jak w stycznie znalazł sposób na Alvesa i dał przyjezdnym bramkę honorową.

Valencia pokazała się z niezłej strony, lecz wrażenie, ze drużynie wciąż czegoś brakuje pozostaje. Utrzymany został wicelider tabeli, co dobitnie pokazuje, że zespół dobrze rozpoczął sezon, co w ostatnich dwóch latach się nie zdarzało. Kolejnym rywalem Getafe, cel podobny: zwycięstwo.

Post użytkownika VCF.PL.

Valencia - Espanyol 3:1 (1:0)

Bramki: Piatti, Parejo, Paco

Skład: Alves, Barragán, Vezo, Otamendi, Gayà, Javi Fuego, Parejo, André Gomes, Piatti, Rodrigo, Alcácer.

Kategoria: Składy | Źródło: własne