Strona główna

Valencia vs. Getafe – zapowiedź

Krystian Porębski | Arkadiusz Bryzik | 30.03.2014; 18:23

Wygrana ostatnią szansą?

Remis z Almeríą bardzo oddalił szansę na awans do europejskich pucharów poprzez rozgrywki ligowe. Valencia nadal ma jednak szanse, co podkreśla także Pizzi, margines błędu został jednak wykorzystany do granic możliwości. Jak w nieco odmienionym składzie spiszą się „Nietoperze” ?

Ostatnie chwile Pereiry w klubie?

Od dawna wiadomo, że João to dobry duch zespołu. W przyzwoitej formie jest jednym z najlepszych zawodników na świecie, oczywiście jeśli chodzi o pozycję prawego obrońcy. Oprócz świetnej gry w ataku, co normalne ostatnio u bocznych defensorów, zazwyczaj spisuję się solidnie także w obronie. Do niedawna nie było sensu dywagować na temat formy tego zawodnika, ponieważ bez względu na wszystko był jedną z najjaśniejszych postaci w zespole. Postawa Portugalczyka w tym sezonie zachwiała jednak jego niepodważalną pozycję w drużynie, zwłaszcza, że dobrze prezentuje się jego zmiennik – Antonio Barragán. To właśnie on wystąpi w niedzielnej potyczce przeciwko Getafe i od niego będzie zależało naprawdę wiele. Hiszpanowi w ostatnich meczach nie można niczego zarzucić, ba, swoją postawą wychowanek Sevilli i były zawodnik Liverpoolu zasłużył sobie na pochwały. Wszyscy pamiętamy jednak jego wpadki, pokraczne występy z poprzednich sezonów, kiedy był wprowadzany tylko w ostateczności. Pozornie nie powinniśmy się obawiać powrotu starego Barragána, trzeba jednak pamiętać, że w poprzednim meczu obrona bez Alvesa grała bardzo słabo i nawet tak pewnie grający w defensywie zawodnicy jak Mathieu i Bernat popełniali spore błędy. Czy tym razem defensywa z Guaitą w bramce poradzi sobie z rywalem?

Statystyki przemawiają za Valencią

Zdecydowanym faworytem tego meczu będzie ekipa z Mestalla. Raz, że o wiele lepiej spisuje się w meczach na własnym stadionie, dwa, że mimo tego, iż zawodzi w tym sezonie, to Getafe, które miało walczyć o europejskie puchary, próbuje ratować się przed spadkiem. Na dodatek w ostatnich 7 meczach na Mestalla pomiędzy Valencią, a ekipą z obrzeży Madrytu to właśnie ci pierwsi wychodzili zwycięsko. Dominacja zespołu ze stolicy Lewantu jest tym bardziej wyraźna, iż w każdym z tych meczów „Nietoperze” schodzili po pierwszej połowie prowadząc. Na dodatek w ostatnich 10 ligowych starciach ofensywa Getafe praktycznie nie istniała i zaledwie w dwóch spotkaniach zdołała znaleźć drogę do bramki. Jest to bardzo zła wiadomość dla przyjezdnych, ponieważ Valencia w ostatnich spotkaniach nawet jeśli notuje niezadowalający wynik końcowy, to strzela jednak całkiem sporo goli. Ostatnia znacząca statystyka, na własnym stadionie „Nietoperze” nie przegrali od 6 spotkań, natomiast Getafe nie wygrało przez… 15 kolejek ligowych. Mimo całkiem niezłego startu była drużyna Daniego Parejo spada, sięgając prawie ligowego dna. Statystyki te przytłaczają zapewne zawodników, trenera i sympatyków tej drużyny, trzeba jednak pamiętać, że w ostatnim czasie potrafili notować wiele remisów. Może nie z ligowymi potentatami, ale jednak.

Na przełamanie

Trudno sobie wyobrazić inny wynik niż wygraną Valencii. Podobnie jednak było kilka dni temu, kiedy w Andaluzji Blanquinegros mieli poradzić sobie bezproblemowo z Almeríą. W składzie ma zabraknąć m.in. Feghouliego, Keity, Paco i Pereiry. Ciekawi bardzo jak tego wieczoru zaprezentuje się Jonas, który wydaje się być myślami już poza Walencją. Czy na koniec swojej przygody z klubem pozostawi po sobie dobre wrażenie i w klasycznym dla siebie stylu wpakuje piłkę do siatki w najmniej oczekiwanym momencie? Mimo niedołężności Getafe w tym sezonie, bez dobrej postawy (a raczej skuteczności) Brazylijczyka o wygraną może być trudno. Jeśli jednak zaprezentuje się tak jak ostatnio, pozostaje liczyć na przebłysk geniuszu Fede, bądź lepszą grę Vargasa, któremu nigdy nie można odmówić zaangażowania, czasem jednak brakuje jakości w jego zagraniach bądź umiejętności podejmowania decyzji. Czasem Chilijczyk zachowuje się zbyt chaotycznie i to jest chyba jedyny jego problem. W tym rzecz jednak, że to bardzo duży problem… W Getafe gra natomiast defensor świetnie znany kibicom Valencii – Alexis, który swoimi niefrasobliwymi zagraniami rozdaje prezenty przeciwnikom. W środku pola zaobserwujemy zapewne trivote Fuego – Romeu – Parejo. Dani od niedawna ponownie grywa jako mediapunta, czyli tak jak był wystawiany w Getafe. Czy Hiszpan tym razem poprowadzi Valencię do zwycięstwa, w starciu przeciwko drużynie, której tak wiele zawdzięcza?

Przewidywane składy

Valencia: Guaita, Barragán, Senderos, Mathieu, Bernat, Javi Fuego, Oriol Romeu, Parejo, Vargas, Fede, Jonas.

Getafe: Codina, Valera, Alexis, Lopez, Escudero, Mosquera, Borja, Lafita, Sammir, Sarabia, Colunga

Wszystkich kibiców zapraszamy serdecznie do wytypowania prawidłowego wyniku spotkania odwiedzenia naszego kanału IRC!

Zapraszamy również do odwiedzenia zaprzyjaźnionych serwisów:

Transmisja Live– Klik!

Relacja Live- Klik!

Kategoria: Składy | Źródło: własne