Strona główna

Mecze o być albo nie być dla Guaity

Kamil Guziak | 27.03.2014; 13:59

Hiszpan na dłużej między słupkami

W cieniu kontuzji odniesionej przez Diego Alvesa w niedzielnym spotkaniu przeciwko drużynie Villarrealu rozgrywa się walka drugiego portero Valencii o miejsce w podstawowej jedenastce. W zależności od postawy drużyny w rozgrywkach Ligi Europejskiej Guaita może wystąpić nawet w dziewięciu kolejnych spotkaniach.

Obecnego sezonu Guaita nie może zaliczyć do najlepszych w karierze, bowiem zdecydowanie przegrywa rywalizację z Diego Alvesem. Teraz w obliczu kontuzji starszego kolegi, Hiszpan dostaje szansę na udowodnienie swojej przydatności w drużynie. Szansę, którą będzie chciał wykorzystać w najlepszy możliwy sposób, bowiem jest to być może ostatnia okazja by przekonać zarząd, że to właśnie on zasługuje na miano bramkarza numer jeden w przyszłym sezonie.

Według prognoz sztabu medycznego Valencii przerwa Diego Alvesa ma potrwać około pięciu tygodni. W tym czasie drużynie Pizzi'ego przyjdzie rozegrać sześć ligowych spotkań (kolejno przeciwko: Almerii, Getafe, Valladolid, Elche, Osasunie oraz Atletico), a także dwumecz w ramach rozgrywek Ligi Europejskiej przeciwko szwajcarskiemu FC Basel. Jeśli Valencii uda się awansować do półfinału tych rozgrywek, niewykluczony będzie występ Guaity również w co najmniej pierwszym spotkaniu tej rundy. Hiszpański golkiper dostanie zatem 8-9 szans na pokazanie swoich umiejętności oraz przekonanie sztabu trenerskiego, że to nie Brazylijczyk a on właśnie zasługuje na miano pierwszego bramkarza Valencii.

Warto przypomnieć, że zarząd Valencii zamierza rozpocząć negocjacje z Alvesem w sprawie przedłużenia kontraktu, co nie jest dobrą informacją dla Guaity. Teraz los brazylijskiego bramkarza jest poniekąd w rękach Guaity, który swoimi występami może odmienić sytuację, a sztab szkoleniowy ponownie rozważy możliwości obsady pozycji pierwszego bramkarza w przyszłym sezonie.

Dla Vicente to być może ostatnia okazja by przekonać do siebie Pizzi'ego. W przeciwnym wypadku obecny sezon może być jego ostatnim spędzonym na Mestalla.

W związku z brakiem zaufania trenera Guaita nosił się z zamiarem opuszczenia klubu po obecnym sezonie. Dodatkowym czynnikiem miało być przedłużenie umowy z bezpośrednim rywalem do gry w pierwszym zespole – Diego Alvesem. W zeszłym sezonie usługami wychowanka Valencii zainteresowana była FC Barcelona, która właśnie w Guaicie widziała następcę Victora Valdesa. Rozmowy jednak stanęły w martwym punkcie i Vicente ostatecznie pozostał na Mestalla.

W obecnym sezonie Guaita rozegrał dwanaście spotkań w podstawowym składzie – 5 w rozgrywkach ligowych, 4 w Lidze Europejskiej oraz 3 w Pucharze Króla. Ostatni mecz od pierwszych minut Hiszpan zagrał 14 stycznia na Vicente Calderón przeciwko miejscowemu Atletico, jednak swojego występu nie może zaliczyć do udanych. Teraz dostaje od losu być może ostatnią szansę na zmianę historii i zapisanie nowego scenariusza w swojej przygodzie na Mestalla. Czy ją wykorzysta? Wszystko w jego ręka(wica)ch.

Kategoria: Ogólne | Źródło: plazadeportiva.com