Roberto Soldado jeszcze przed Nowym Rokiem był gościem audycji radia „COPE”. 28-latek odniósł się m.in. do sytuacji Valencii, w tym do jej sprzedaży, która powinna dojść do skutku w najbliższych dwóch tygodniach.
Hiszpan, który mimo częstych występów w podstawowym składzie Spurs nie potrafi wrócić do dobrej dyspozycji, doskonale zdaje sobie sprawę z malejących szans na mundialowy wyjazd.
Przejmuję się tym, co dzieje się obecnie, tu i teraz; dopiero później można myśleć o jakiejkolwiek szansie — jestem realistą i wiem, jak silna jest konkurencja.
W sytuacji, jakiej znalazł się klub [Valencia], sprzedaż jest najlepszym rozwiązaniem... Trzeba jednak pamiętać o tym, by była to właściwa, pewna osoba. Gdybym miał 400 milionów euro, mocno zastanowiłbym się nad tą inwestycją — odzyskanie tych pieniędzy będzie trudne, wręcz niemożliwe. Wierzę, że wszyscy valencianistas liczą na znalezienie kogoś takiego, tak aby klub odzyskał swoją pozycję.
Były kapitan „Nietoperzy” odszedł do Anglii w sierpniu ubiegłego roku, pozostawiając po sobie spory niesmak: Soldado atakuje Salvo.
Kiedy się żegnałem, być może powiedziałem zbyt dużo, ale nie mogłem być bierny wobec wypowiedzianych kłamstw. (...) Miejmy nadzieję, że zmiana trenera okaże się dobrą decyzją.
Roberto w aktualnym sezonie Premier League zagrał w szesnastu spotkaniach, pięciokrotnie zdobył bramkę rywala (głównie z rzutów karnych), czterokrotnie asystował przy golach kolegów. Jeszcze dzisiaj ma szansę na powiększenie dorobku — Tottenham zagra o 18.30 na Old Trafford.
Kategoria: Wywiady | Źródło: COPE