Strona główna
Kto wie, czy trener Betisu - Hector Raul Cuper nie jest przez wiele osób bardziej szanowany niż obecny szkoleniowiec Ches - Quique Sanchez Flores, którego styl prowadzenia zespołu jest co rusz krytykowany. Szkoleniowiec klubu z Sewilli jest bowiem ojcem sukcesów Nietoperzy na przełomie wieków XX i XXI, kiedy to dotarł z Blanquinegros dwukrotnie do finału Champions League.

Dzisiejsza Valencia znacznie różni się od tej, którą prowadził Argentyńczyk. Zawodników, którzy pamiętają Cupera zostało niewielu (min. Canizares, Albelda, Baraja, czy Vicente). Mimo to szkoleniowiec Betisu uważa Nietoperzy za bardzo groźną drużynę, która "co prawda ostatnimi czasy nie gra najlepiej, jednak odnosi zwycięstwa, a to w futbolu jest najważniejsze. Valencia to bardzo dobrze zorganizowana drużyna."

"Oczywiście interesuje nas tylko zwycięstwo, jednak by na swe konto zapisać trzy punkty trzeba będzie stoczyć ciężki bój z bardzo dobrą drużyną. Jeśli uda nam się pokonać rywala to będziemy z siebie bardzo zadowoleni, gdyż Valencia to jedna z najlepszych ekip w kraju."

Argentyński coach uważa również, że jego podopieczni nie mają się co cieszyć z kontuzji Canizaresa, która wyeliminowała go z udziału w spotkaniu, ponieważ "Valencia ma bardzo dobrych rezerwowych i nawet brak tak kluczowego zawodnika jak Canizares będzie niewidoczny."

Kategoria: Wywiady | Źródło: Marca