Mógł Celtic, może i Valencia?
Ernesto Valverde nie składa broni w starciu z liderem ligi. Chociaż określa rywala mianem najlepszego na świecie, wierzy w korzystny wynik. Przedmeczową konferencję zdominował jednak inny temat.
„Mówimy o najlepszej drużynie. (…) oczywiście, że możemy zwyciężyć, taki jest nasz cel, ale żeby tak się stało, musimy wypaść dobrze na wielu płaszczyznach” – zaczął 48-latek.
„Barça przegrała w lidze z Realem Sociedad. Utrata punktów przez Barcelonę jest możliwa, co udowodnił także Celtic w Lidze Mistrzów”.
Estremadurski trener odniósł się do sprawy wypożyczenia Fernando Gago. Valverde zaprzeczył, jakoby miał powiedzieć Gago, że nie będzie na niego stawiał. Pomocnik miał jedynie dowiedzieć się, że w danym momencie są w kadrze zawodnicy lepiej oceniani na tej pozycji.
Tymczasem dla dziennikarzy tematem numer jeden był Éver Banega. Argentyńczyk spóźnił się na trening i zdaniem niektórych, był nietrzeźwy.
Banegę czeka grzywna ze strony klubu. Nie wiadomo natomiast, czy zagra w niedzielę. „Będę musiał zdecydować, czy zasłużył na karę inną niż finansową” – stwierdził Ernesto. „Rozmawiałem z nim przed treningiem i nie zauważyłem, by czuł się źle. Wkrótce gramy z Barceloną i nie jest to najlepsza rzecz, jaka mogła nam się przydarzyć w trakcie przygotowań”.
Éver Banega: forum.
Kategoria: Wywiady | Źródło: LP | SD