Strona główna

Odpoczynek Caneiry

Zibi | 13.09.2007; 21:09
Pech? A może kolejny błąd w przygotowaniu fizycznym piłkarzy? W jaki sposób można jeszcze wytłumaczyć uraz defensora Valencii w meczu eliminacji do Mistrzostw Europy 2008 pomiędzy Portugalią a Polską?

Wydawało się, że kontuzja Marco nie będzie wielkim zmartwieniem Quique Floresa. Niestety, jak już wiadomo Portugalczyk będzie pauzował około pięciu tygodni, podczas gdy początkowo sądzono, iż do gry powróci w przeciągu 14 bądź 21 dni. Dzisiejszego poranka piłkarz został poddany rezonansowi magnetycznemu, który wykrył pęknięcie włókna mięśniowego w lewym udzie. Caneira jest jedyną alternatywą dla dwóch bocznych obrońców – Miguela oraz Morettiego, w związku z tym trener Blanquinegros nie ma wyjścia i musi po prostu postawić na wspomnianych powyżej piłkarzy. Ostatecznie spotkanie na tej pozycji może również rozegrać Alexis Ruano. Sprowadzony latem obrońca na ostatnich treningach wcielał się w rolę obu Portugalczyków.

Takie obroty sprawy najwyraźniej podenerwowały prezesa Los Ches - Juana Solera, który tuż po treningu drużyny zamierzał porozmawiać z naszym szkoleniowcem. Prezydent Valencii dyskutował na tematy położenia zespołu, kontuzji i ew. chwilowych zastępców nieszczęśliwych niedysponowanych. Jednym z nich wg dziennikarzy miałby być Ximo Forner. W trakcie rozmowy został poruszony wątek najbliższych meczów Nietoperzy m.in. z Schalke 04 czy Realem Valladolid, które już niebawem.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Las Provincias