Strona główna

Drużyna Sergio Ventosy idzie jak burza

Krystian Porębski | 14.03.2012; 16:52

Chłopcy Emerego powinni się od nich uczyć

Bardzo udany miesiąc dla młodych "Nietoperzy". Drużyna zdołała wygrać trzy mecze, a także jedno spotkanie zremisować. Najbardziej imponuje jednak liczba bramek zdobywanych w końcówkach meczów.

Miesiąc zaczął się sielankowo. Na 5 lutego zaplanowany był mecz ze Sporting Mahonés. Drużyna "abdykowała" mimo bojowych nastrojów, podkreślanych podkładem z "Piratów z Karaibów" na ich stronie internetowej. Zespołowi prowadzonemu przez Sergio Ventosę przyznano wynik 3:0.

Swe prawdziwe oblicze drużyna pokazała już 12 lutego w spotkaniu z Ontinyent CF. Wynik na 2:1 w 87. minucie ustalił Robert Ibañez. Była to pierwsza bramka tego zawodnika w barwach Mestalli.

19 lutego nie miałobyć już tak wesoło. Drużyna z Walencji podejmowała zdecydowanego lidera - Atlético Baleares. Do 82. minuty na tablicy wyników widniał rezultat 0:1. 10 minut później za sprawą Carlesa Salvadora i bohatera meczu - Armiche'a Ortegi było już 3:1.

W związku ze wspomnianym pojedynkiem kibice mają jeszcze jeden powód do zadowolenia. W 60.minucie na boisku pojawił się Paco Alcácer, po którym nie było widać śladów kontuzji.

Ostatni mecz lutego, był też najmniej porywającym. Drużyna bezbramkowo zremisowała z wysoko notowanym CD Olimpic. Młodym "Nietoperzom" nie można jednak odmówić woli walki - aż 8 podopiecznych Sergio Ventosy ujrzało skierowany w swoją stronę żółty kartonik.

Mecz pomiędzy VCF Mestalla, a RCD Mallorca B ciężko zaliczyć do typowo piłkarskich widowisk. W trakcie meczu piłkarze obu drużyn wywijali wiele piruetów w powietrzu, które czasem wyglądały niczym ciosy karate. Do 95. minuty wychodziło to lepiej drużynie ze słonecznej wyspy. Remis uratował jednak Cristian López, wykorzystując rzut karny.

Wyjazd do Badalony i kolejny thriller. Po 23 minutach gospodarze dali swoim kibicom wielkie powody do zadowolenia. Ich drużyna prowadziła dwoma bramkami. Nadzieje 5 minut później Blanquinegros dał jednak bohater jednego z wcześniejszych meczów - Robert Ibáñez strzelając kontaktowego gola. Po zmianie stron drużynę z Katalonii zbombardował Cristian López po raz kolejny dając punkty drużynie z Walencji - tym razem, aż 3.

Warto zauważyć

Wśród tych wszystkich dobrych wieści, czy są jakieś złe informacje? Niestety tak. Salva Ruiz będący nadzieją na zastąpienie Jordiego Alby jest poważnie kontuzjowany i od 15. stycznia nie zagrał ani minuty w drużynie rezerw.

Poza tym - tradycyjnie. Armiche Ortega, z wyglądu przypominający Adila Ramiego, z zachowania i nie tylko - Roberto Soldado, hurtowo łapie kartki. W tym sezonie ma ich już 7.

Wyróżnienia

Superbohater: Cristian López

Snajper: Cristian López (4 gole), Robert Ibáñez i Armiche Ortega (2 gole), Carles Salvador (1 gol)

Król Moulin Rouge: Juan Bernat

Kategoria: Ogólne | Źródło: Własne