Napastnik liczy na zwycięstwo
Peter Crouch przyznał, że Valencia nie wzbudza strachu w graczach Stoke City. „Garncarze” wierzą w wyeliminowanie „trzeciej siły Primera División” i sięgnięcie po jeszcze większą pucharową chwałę.
Były napastnik Liverpoolu i Tottenhamu, a obecnie jeden z największych gwiazdorów The Potters odczuwa szacunek przed klasą i dokonaniami Valencii, lecz nie widzi żadnych powodów, by jego drużyna nie miała awansować do 1/8 Ligi Europy.
„To będzie niewiarygodnie trudne, wiemy o tym – ale Valencia nie wzbudza w nas lęku. W tym sezonie na Brittania Stadium już spotykaliśmy się z czołowymi europejskimi drużynami i radziliśmy sobie dobrze, pokonując Tottenham i Liverpool czy remisując z Chelsea i Manchesterem United. Spisywaliśmy się dobrze także podczas pucharowych meczów z Hajdukiem Split, Dynamem Kijów czy Besiktasem” – zaczął Crouch na przedmeczowej konferencji prasowej.
„Każdy wie, czego można spodziewać się po Valencii – to topowy zespół z piłkarzami klasy światowej. Długimi okresami będą utrzymywać się przy piłce, lecz gdy będziemy mieli okazję, aby ich zranić, zrobimy to. Na pewno mamy do nich szacunek z powodu statutu klubu, ich graczy i kierownictwa, lecz kiedy wyjdziemy na boisko, zrobimy wszystko co w naszej mocy, by przejąć kontrolę i osiągnąć dobry rezultat”.
„Do tej pory radziliśmy sobie dobrze w Lidze Europy, ale dla wielu graczy faza pucharowa będzie nowym doświadczeniem. Pod względem taktycznym jest tutaj więcej partii szachów, ponieważ musisz zdawać sobie sprawę z takich rzeczy, jak zasada goli zdobytych na wyjeździe”.
Crouch do tej pory rozegrał w europejskich pucharach 52 spotkania. Napastnik reprezentacji Anglii grał w Lidze Mistrzów w barwach Liverpoolu i Tottenhamu, w każdej edycji strzelając ważne bramki dla swoich klubów. Napastnik przyznał, że nie miałby nic przeciwko, gdyby w dwumeczu z Valencią kontynuował swoją dobrą passę.
„Jestem dumny z moich osiągnięć w Europie. Zawsze cieszyłem się grą w Lidze Mistrzów i Lidze Europy, swego czasu sprawiłem trochę problemów jednemu czy dwóm klubom” – wyznał Crouch z szelmowskim uśmiechem.
„Byłoby fantastycznie, gdybym kontynuował to przeciwko Valencii, ale najważniejsze jest pomóc kolegom osiągnąć dobry wynik. Jeśli strzelę gola, będzie wspaniale, lecz jeżeli to się nie uda, a mimo to przejdziemy do następnej rundy, nie będę narzekał” – zakończył napastnik Stoke.
Czytaj także:
Stoke City - kwintesencja wyspiarskiego stylu
Kategoria: Wywiady | Źródło: stokecityfc.com