Strona główna

Vicente: "Przepraszam kolegów, klub i fanów"

Kamil Guziak | 29.03.2011; 17:33

Pomocnik wyraża skruchę

Problemy wychowawcze dotykają Valencię w obecnym sezonie nad wyraz często. Po wybrykach Miguela oraz Choriego przypomniał o sobie Vicente - niestety również nie ze sportowej strony. Hiszpan publicznie przeprosił za zamieszanie ze swoim udziałem.

Przed kilkoma dniami gazeta "Levante EMV" opublikowała artykuł, w którym umieściła informację, jakoby piłkarz Valencii brał udział w bójce. Miało to miejsce w ostatni czwartek przed jednym z klubów nocnych około godz. 5.00 nad ranem.

Sam zawodnik w wywiadzie udzielonym dla jednej ze stacji telewizyjnych publicznie przeprosił za ten incydent, jednocześnie upierając się, że nikogo wówczas nie zaatakował.

"Chcę przeprosić moich kolegów z drużyny, klubu i wszystkich kibiców. Przez 11 lat mojej piłkarskiej przygody w Valencii nigdy nie uczestniczyłem w tego rodzaju aktach, nie dopuszczając się żadnego wykroczenia. Naprawdę jest mi przykro" - powiedział Vicente na antenie Canal 9-Televisión Valenciana.

Gracz oznajmił, że nie ma nic wspólnego z tymi doniesieniami, a już na pewno nikogo nie zaatakował.

Zapytany o możliwość odnowienia kontraktu z Valencią, który wygasa z dniem 30 czerwca br. powiedział, że został poinformowany o kliku możliwościach związanych z jego pozostaniem na Mestalla.

"Nie wiem co będzie dalej, odnoszę wrażenie, że wszystko jest możliwe. Póki co, nie rozmawialiśmy na temat ewentualnego odnowienia umowy. Chcę, aby podjęta decyzja była dla mnie najlepszą z możliwych, bym mógł kontynuować swoją pracę" - dodał.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Superdeporte