Strona główna

RCD Mallorca 1:2 Valencia CF

Przebieg meczów Valencii w sezonie 2010/2011 jest niemalże niezmienny. Zaskakujący skład, usypiające tempo, szarpane akcje, strata bramki, przebudzenie, gonienie wyniku, nerwowa końcówka – wszystko to w przeważającej większości wypadków zakończone happyendem. Tym razem morderczej konsekwencji piłkarskich scenariuszy serwowanych przez Blanquinegros doświadczyli piłkarze Mallorci.

Unai Emery – zgodnie z własnymi przykazaniami wykrystalizowanymi w bieżących rozgrywkach – na spotkanie z Los Bermellones delegował inną jedenastkę, niż w poprzednim meczu z Barceloną. W ustawieniu 1-4-4-2 do łask trenera powrócił David „Łokietek” Navarro, który w starciu z Blaugraną nie wszedł na boisko nawet na minutę. Kompletnym zaskoczeniem było zestawienie ataku: niedawny rekonwalescent Aritz Aduriz zagrał z dopiero uczącym się gry w Primera División Jonasem Gonçalvesem Oliveirą.

Początek spotkania dostarczył kibicom zgromadzonym na Iberostar Estadio niewielu emocji. Gospodarze podejmowali mozolne próby przedostania się pod bramkę Vicente Guaity, w czym celował zwłaszcza Pierre Webó. Z kolei „Nietoperze” groźnie ukąsili dopiero w 23. minucie. Pędzący środkiem Juan Mata rozrzucił akcję na lewe skrzydło do Jordiego Alby. Ten dośrodkował w pole karne, gdzie piłkę przejął Pablo i natychmiast odegrał przed obręb szesnastki do inicjatora całej akcji. Niestety, precyzyjny strzał Maty w ładnym stylu sparował Dudu Aouate. Kilkadziesiąt sekund później Los Ches przeprowadzili kolejną koronkową akcję. Pablo miękko wrzucił piłkę w pole karne do Maty, ten niezwykle efektowną piętką odegrał do Jonasa. Brazylijczykowi do pełni szczęścia zabrakło kilku centymetrów, gdyż portero gospodarzy – całkowicie zaskoczony błyskawicznym strzałem – nawet nie zareagował.

Mimo optycznej przewagi Valencii, to piłkarze Mallorci po pół godzinie gry wyszli na prowadzenie. Sędzia Alberto Undiano Mallenco uznał, że w zamieszaniu podbramkowym Ricardo Costa faulował Webó i podyktował rzut karny dla ekipy Michaela Laudrupa. Iván Ramis pewnym uderzeniem pokonał Guaitę.

Blanquinegros nie pozwolili sympatykom Barrufets zbyt długo cieszyć się z prowadzenia. Jonas z okolic czterdziestego metra wrzucił piłkę w kierunku Aduriza. Baskijski snajper głową zgrał futbolówkę wprost na nogę Pablo, który efektownym, ale i precyzyjnym wolejem nie dał Aouate najmniejszych szans!

Do końca pierwszej połowy działo się doprawdy niewiele. Warto tylko odnotować szarżę podrażnionego Webo, który ze skrzydła wbiegł w pole karne Valencii, przełożył sobie piłkę na lewą nogę i kąśliwie uderzył na bramkę Guaity. Na szczęście nie w jej światło…

W pierwszej akcji drugiej odsłony gry niezaprzeczalnym bohaterem został Guaita. Piłka w polu karnym Valencii trafiła do Emilio Nsue, który uderzył z woleja bez namysłu. Również Guaita nie miał zbyt wiele czasu, by pomyśleć o tym, co robi, ale instynktownie wyciągnął rękę i sparował futbolówkę zmierzającą pod poprzeczkę!

Po geniuszu Guaity przyszedł czas na geniusz Pablito. W 56. minucie Hernández otrzymał znakomite prostopadłe podanie od Jonasa i strzałem z pierwszej piłki w krótki róg zaskoczył Aouate!

W 70. minucie bardzo poważnie zakotłowało się w polu karnym Blanquinegros. Na szaleńczą, aczkolwiek skuteczną szarżę zdecydował się Jonathan de Guzmán, którego powstrzymał dopiero Guaita. Do bezpańskiej piłki wystartowali równocześnie Navarro i Nsue. Skrzydłowy Mallorci postanowił wykorzystać wyciągniętą nogę defensora Valencii i padł jak rażony piorunem. Na szczęście sędzia Mallenco nie dał się nabrać i pokazał Nsue żółtą kartkę.

W końcówce szturm przypuścili gospodarze, lecz na przeszkodzie graczom Mallorci stanął niesamowity Guaita. W 84. minucie portero Valencii instynktownie zatrzymał strzał rezerwowego napastnika Los Bermellones, Sergio Tejery. Jeszcze przed końcowym gwizdkiem na murawie – po długotrwałej kontuzji – zameldował się David Albeda, a niedługo potem sędzia zakończył mecz.

Blanquinegros bardzo szybko pozbierali się po pechowej porażce z Barceloną i wrócili do swojego zwycięskiego rytmu. Pomimo niekorzystnego przebiegu meczu podopieczni Emery’ego kolejny raz pokazali swoją wiarę i charakter, co wróży tylko dobrze przed rewanżowym meczem 1/8 finału Ligi Mistrzów z Schalke.

Raport pomeczowy

Skrót spotkania: VCF VIDEO

Sytuacja w Primera División

Kategoria: Ogólne | Źródło: własne