Strona główna

Tylko remis na Mestalla

Zdzisław Lewicki | 16.02.2011; 15:23

Czekamy na rewanż!

W pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów Valencia CF zremisowała z Schalke 04. Gole strzelali Roberto Soldado oraz Raúl González. Bramkowy remis stawia w korzystniejszej sytuacji niemiecką drużynę, która objęła prowadzenie w dwumeczu.

Wobec nieobecności kontuzjowanego Juana Maty oraz świadomości defensywnego ustawienia gości, Unai Emery nastawił drużynę na ofensywę. W pomocy znalazło się miejsce dla Mehmeta Topala, Évera Banegi, Tino Costy i Alejandro Domíngueza. Wymieniona czwórka miała wesprzeć duet napastników Soldado-Aduriz.

Spotkanie rozpoczęło się z lekkim poślizgiem, bo organizatorzy zgubili gdzieś nagranie z hymnem Ligi Mistrzów. Zamiast uroczystego rozpoczęcia, zafundowano wszystkim minutę ciszy.

Być może wpadka z hymnem, a może doping ze strony kibiców zgromadzonych na Mestalla związał skrzydła Nietoperzom w początkowych minutach. Faktem jest, że po kwadransie dwumeczu to przyjezdni powinni znajdować się na prowadzeniu. Lukas Schmitz główkował po rzucie rożnym w pole karne, zaś obrońcy gospodarzy dopuścili do groźnej sytuacji - niepilnowany Klass-Jan Huntelaar miał w powietrzu piłkę na otwarcie wyniku, lecz okrutnie się machnął.

Odpowiedź była piorunująca. Banega odzyskał futbolówkę w środku pola, zagrał do Tino Costy, a ten do Aritza Aduriza. Bask obsłużyl podaniem błyskawicznie wybiegającego Jérémy'ego Mathieu, który pognał lewym skrzydłem z łatwością mijając rywali. Francuz podał do środka, a tam czekał już Roberto Soldado. 25-letni napastnik wpakował z bliska piłkę do siatki, nie zostawiając Manuelowi Neurowi cienia szansy na obronę.

Obrona Valencii nie pierwszy i nie ostatni raz w tym spotkaniu miała przyprawić kibiców o palpitację serca. Zawodnik Schalke posłał z narożnika boiska przysłowiową świecę, która niemal okazała się kluczowym zagraniem. Do opadającej futbolówki najwyżej wyskoczył Peer Kluge, który wygrał pojedynek z Miguelem Brito i uderzył na bramkę. Piłka leciała powoli, lecz zmierzała do siatki. Czujność zachował Vicente Guaita, który nie pozwolił sobie na gola za kołnierz i sparował piłkę na słupek, choć zrobił to ostatkiem sił.

Do przerwy dogodne okazje mieli Tino, którego mocny strzał z dystansu obronił Neuer, Domínguez, który z rzutu wolnego uderzył ponad poprzeczką, oraz Aduriz. Bask zmarnował najlepszą szansę na podwojenie prowadzenia. Nie był pilnowany po rzucie wolnym, lecz przymierzył jedynie w boczną siatkę.

W drugiej połowie przewaga Valencii uwidoczniła się jeszcze bardziej. Najpierw Banega uderzył niewiele obok słupka, zaś domykający akcję Ricardo Costa prawie zdążył wsunąć piłkę wślizgiem do pustej już bramki. Za chwilę Aduriz otrzymał świetne podanie od Tino, ale i tym razem nie potrafił tego wykorzystać - stojący na dobrej pozycji Soldado był wściekły.

Ricardo Costa podwyższył prowadzenie, lecz arbiter główny wraz z asystentami dopatrzyli się spalonego. Powtórki nie przyznają racji sędziom: w czasie zagrania Miguela, jego rodak nie wyhylał się za linię obrony Niemców. Nie wiadomo natomiast, czy Portugalczykowi udałaby się ta sztuka, gdyby Manuel Neuer nie stanął po usłyszeniu gwizdka.

Niestety jednobramkowa przewaga okazała się bardzo krucha. Jurado podał do Raúla, który bez trudu poradził sobie z Davidem Navarro i doprowadził do remisu. Guaita próbował jeszcze interweniować, lecz lekko kozłująca piłka minęła jego rękawicę.

Emery zareagował podwójną zmianą: na boisku pojawili się dwaj skrzydłowi: Joaquín Sánchez i Vicente Rodríguez. Zmiany nie przyniosły pożądanego skutku. Ostatnie pół godziny zamiast zmasowanego ataku gospodarzy, przyniosły raczej bezskuteczne próby przedarcia się przez niemiecki mur.

W końcówce Ricardo Costa zagrał do tylu, nie patrząc wcześniej za siebie. Guaita zdążył ubiec Raúla, ale niewiele zabrakło, a Hiszpan dostałby w prezencie drugiego gola.

Osobliwa sytuacja miała miejsce w doliczonym czasie gry. Lukas Schmitz dostał drugą żółtą kartkę, jednak pozostał na boisku. Sędzia postanowił pójść w ślady innego rosyjskiego arbitra, Valentina Ivanova, który w 2006 roku był głównym bohaterem spotkania Holandii z Portugalią. Dopiero po podpowiedzi ze strony asystenta, Schmitz zobaczył czerwoną kartkę.

Rewanż na Veltins Arena zaplanowano na środę, 9 marca.

Obszerny skrót spotkania: VCF Video

Liga Mistrzów

Raport

Kategoria: Ogólne | Źródło: Wlasne