Strona główna

Domínguez nie składa broni

To był tydzień pełen wrażeń dla Alejandro Domíngueza. 29-latek był pod koniec okna transferowego jedną nogą w Juventusie, by w poniedziałek stać się jedną z wyróżniających postaci spotkania Valencii z Racingiem Santander.

Wygląda na to, że popularny Chori do osiągnięcia wysokiej dyspozycji potrzebuje motywacji. W ubiegłym tygodniu Valencia wzmocniła kadrę zawodników ofensywnych 26-letnim Jonasem z Grêmio. Godziny przed starciem na El Sardinero, Alejandro Domínguez spędził niemal cały dzień w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie rozmów z włoskim Juventusem. Efekt? Wieczorem pojawił się boisku dopiero w drugiej połowie, ale błyszczał tak jak oczekują od niego kibice.

29-latek przypomniał, że tuż po rozegraniu dobrego spotkania przeciwko Manchesterowi United musiał długo leczyć kontuzję. Zamierza jednak być cierpliwy i zapowiada walkę o częstsze pojawianie się na boisku.

"Czuję się dobrze. Wiem, że jeśli będę pracował, znajdę miejsce w drużynie" - zapewniał. "Sprawy nie mają się tak jak sobie wyobrażałem, ale przykładam się równie mocno jak pozostali koledzy z kadry".

Negocjacje z turyńskim zespołem zostały zerwane, ponieważ przedstawiciele Los Ches nie zgodzili się na zawarcie klauzuli pierwokupu w umowie o wypożyczenie. Argentyńczyk zaprzeczył, jakoby chciał opuścić klub z Estadio Mestalla: "Nigdy nie myślałem o odejściu z Valencii".

Domínguez zauważa dysonans między gromadzonymi punktami, a dyspozycją zespołu: "Wiemy, że osiągamy dobre wyniki, ale nie prezentujemy dobrej gry. Chcemy wygrać z Hérculesem w przekonującym stylu".

Kategoria: Wywiady | Źródło: NS || SD || Levante-EMV