Strona główna

Emery po meczu

Piotr Świca | 25.11.2010; 17:13

Drugie miejsce to za mało?

Sam awans do kolejnej fazy Ligi Mistrzów nie zadowala Unaia Emery'ego. Trener Valencii wyznaczył sobie ambitny cel: pokonać Manchester United na Old Trafford i tym samym zakończyć rozgrywki grupowe na pierwszym miejscu.

"Osiągnęliśmy zamierzony cel, jednak chcemy piąć się coraz wyżej. Dlatego postaramy się wygrać ostatni mecz z Manchesterem w Anglii. Wiemy już, że dobry wynik jest do osiągnięcia, co udowodniliśmy na Mestalla. Wtedy jednak mieliśmy pecha i nie udało nam się zdobyć nawet punktu."- powiedział trener.

Po wczorajszym spotkaniu szkoleniowiec zaznaczył, że "zespół podszedł do meczu z Bursasporem z odpowiednią mentalnością zwycięzców, ale również z szacunkiem." Jednocześnie Emery jest zadowolony ze swoich podopiecznych. "Od początku udało nam się uzyskać sporą przewagę, co skrupulatnie wykorzystaliśmy. Jestem zadowolony zarówno z wyniku, jak i ze stylu, jaki zaprezentowaliśmy."

Mimo okazałego zwycięstwa zespół nie ustrzegł się błędów. Szczególnie dwa przyciągnęły uwagę trenera, a zostały popełnione przez formację defensywną na samym początku meczu. "Nieraz okazywało się, że szybko stracona bramka nawet na własnym boisku przycinała nam skrzydła. Gdybyśmy od początku gonili wynik, na pewno nie grałoby się nam tak komfortowo. Musimy przeanalizować obie sytuacje i wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski."- powiedział Emery.

Mimo zapewnienia sobie awansu Emery uspokaja wszystkich głodnych sukcesów. "Przede wszystkim, myślmy o tym, co stanie się w najbliższych dniach. O kolejnej fazie będziemy myśleć dopiero po rozlosowaniu par. Teraz koncentrujemy się na kolejnym spotkaniu w lidze. Kiedy poznamy naszego przyszłego przeciwnika, będziemy rozmawiać o ewentualnym awansie lub jego braku."- zakończył Emery.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Superdeporte