Strona główna

Soldado - recepta na klątwę Sanchez Pizujan?

Łukasz Kwiatek | 08.11.2010; 16:31

Żołnierz wie, jak strzelać bramki Sevilli

Valencia nie wygrała na Sanchez Pizujan od 2004 r.., w dodatku zespoły Unaia Emery'ego zwykle nie miały szczęścia w meczach z Sevillą. Wszystko może zmienić Roberto Soldado, który strzelił już cztery bramki w meczach z Andaluzyjczykami.

Pierwszą bramkę w meczu z Sevillą Soldado zdobył jeszcze w barwach Osasuny. W poprzednim sezonie komplet punktów ze stolicy Andaluzji wywiozły trzy zespoły: Barcelona, Racing oraz Getafe. W spotkaniu rundy jesiennej, Los Azulones triumfowali po dwóch trafieniach Roberto Soldado - z 12. i 33. minuty meczu, bramkę dla gospodarzy zdobył towarzysz Soldado ze szkółki Realu Madryt - Alvaro Negredo.

W lutym 2010 r. Sevilla i Getafe walczyły w Pucharze Króla. Getafe przegrało na wyjeździe 2:0, w rewanżu jedyną bramkę w spotkaniu strzałem głową zdobył Soldado. W ligowym meczu rundy wiosennej pomiędzy Sevillą i Getafe Soldado nie wystąpił - leczył kontuzję.

Trafienie dwóch bramek na stadionie Sevilli jest czymś bardzo miłym, a teraz jest ważne, że mogę powtórzyć to wydarzenie w koszulce Valencii - przyznał Soldado, ostrzący sobie zęby na pojedynek z wygodnym dla siebie rywalem.

O opinię na temat swojego przyjaciela poprosili Negredo dziennikarze Superdeporte. Obydwaj piłkarze mają po 25 lat, a pierwszy raz wystąpili przeciwko sobie w 2004 r. - Soldado w barwach Realu Madryt Castilla, Negredo jako piłkarz Rayo Vallecano. W następnym sezonie dzielili jedną szatnię w rezerwach Królewskich.

Szczerze mówiąc, byłem w cieniu Robera. Był ikoną dla szkółki, ze spektakularnymi statystykami. Nieco cierpiałem, będąc tylko jego zmiennikiem. Mieliśmy świetne relacje, był dobrym człowiekiem i świetnym towarzyszem. W szatni był liderem, ale jednocześnie pierwszy do żartów. Obydwaj jesteśmy napastnikami pola karnego, zmysłem strzeleckim, dobrym wykończeniem i grą głową oraz tyłem do bramki - wyznał Negredo.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Superdeporte