Strona główna

Soldado za pół ceny?

benji | 23.05.2010; 15:27

Finanse przemawiają za nim

Trwają poszukiwania następcy Villi, organizowane także przez dziennikarzy. Spośród wszystkich najbliżej Estadio Mestalla wydaje się Roberto Soldado, a żurnaliści Superdeporte znaleźli powód, dlaczego. Chodzi oczywiście o pieniądze.

Dziennikarzom udało się poznać szczegóły umowy, jaką zawarły między sobą Real oraz Getafe w 2008 roku, które mogą znacznie ułatwić negocjacje w sprawie zawodnika. Na kartach porozumienia zawartego między klubami umieszczona została klauzula, na podstawie której Getafe zobowiązane jest wypłacić królewskim 50% dochodu z kolejnej sprzedaży napastnika. Przypomnijmy, że sprowadzenie Soldado warte było 6 mln. €, teraz więc każda wyższa oferta dzielona będzie między oba kluby. W przypadku, gdyby osiągnięta została klauzula odstępnego - 10 mln. €, 2 z nich trafić musiałby z powrotem do kieszeni Florentino Pereza. Z tej właśnie przyczyny dziennikarze sugerują, iż kluczem do zawarcia dogodnej umowy będą nie pieniądze, lecz wymiana piłkarzy. Transakcja korzystna dla obu stron. Jak też wiemy stosunki między Valencią a Getafe należą do bardzo dobrych i w przeszłości dochodziło już do tego typu porozumień między nimi. W Getafe swego czasu ogrywali się m.in. Raul Albiol i Pablo Hernandez a w obecnym składzie podmadryckiego klubu występują wychowankowie Ches - Gavilan, Pallardo czy Miku. Hiszpańska prasa spekuluje nawet, że transfer ostatniego z nich [zimą kontrakt Miku został rozwiązany, do Getafe dołączył za darmo - przyp. red.] miał być podstawą dla porozumienia w sprawie Soldado. Przedstawiciele obu piłkarzy dementują jednak takie informacje.

Póki co nie doszło jeszcze do rozmów pomiędzy klubami. W najbliższych dniach ma jednak odbyć się spotkanie na linii Llorente-Gomez-Emery, podczas którego decydowane będą sprawy kolejnych posunięć transferowych.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Superdeporte