Strona główna

Emery: "Ten mecz to wypadek"

Zibi | 19.02.2010; 22:10

Bask o wczorajszej konfrontacji

Szkoleniowiec Blanquinegros już podczas meczu kilkakrotnie dawał wyraz swoim emocjom i niezadowoleniu z decyzji podejmowanych przez arbitra głównego. W pomeczowym komentarzu próbował wyjaśnić powody takiego zachowania oraz odnieść się do końcowego rezultatu.

Unai Emery stwierdził, że drużyna „została zbita z tropu, od momentu, gdy rywale wyszli na prowadzenie”. Trener Valencii CF powiedział również, że „spotkanie źle się ułożyło, a dalsze wydarzenia wymknęły się spod kontroli. Boli nas poważna kontuzja Mathieu, wyrzucenie z boiska Silvy oraz błąd Moyi”.

„Pragniemy wygrywać kolejne spotkania, dlatego musimy jak najwcześniej zacząć zwyciężać. Wczorajszy mecz należał do bardzo ostrych pojedynków, a poza tym wszystko było przeciwko nam” – dodał, oczekując efektywnej i efektownej gry od swojej ekipy w następnych spotkaniach. Bask wierzy, że drużyna stanie się nie do pokonania na Mestalla.

„Uważamy zgodnie, że jesteśmy w stanie wygrać rewanżową potyczkę i awansować do dalszej fazy rozgrywek” – zaznaczył i przypomniał przy okazji wspaniałe okazje, które wypracował sobie zespół, a których to nie zdołał wykorzystać. Míster sądzi, że jedyne co pozostaje w tej chwili, to dogodne okazje zamieniać na bramki, gdyż brak skuteczności przyczynia się do porażki.

Jeśli chodzi o agresywność w grze przeciwników trener oznajmił, iż to logiczne, że gospodarzom bardziej sprzyja sędzia i mogą pozwolić sobie na bardzo odważne wejścia, ale brak reakcji na faul na Mathieu oraz czerwony kartonik dla Silvy, były dla niego zupełnie niezrozumiałymi posunięciami. – „UEFA prosi nas o szacunek dla wszystkich, ale w Brugge nie doświadczyliśmy go, ponieważ zostaliśmy bardzo brzydko potraktowani. Musimy stawać czasem w obronie piłkarzy, bo brutalne faule są niedopuszczalne, a ich sprawców należy odpowiednio karać. UEFA jednak nie reaguje, tylko przygląda się sytuacjom z boku”.

Na sam koniec Emery poprosił kibiców o wsparcie dla Miguela Ángela Moyi. Zdaniem trenera „bramkarz rozegrał ogólnie dobry mecz, lecz niestety popełnił błąd, który akurat zaważył na wyniku całego spotkania. Interwencja okazała się bardzo niefortunna. W takich trudnych momentach trzeba wspierać piłkarza na duchu”.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Superdeporte | Marca