Piłkarz Valencii CF uhonorowany
David Silva doczekał się własnego pomnika. W rodzimych stronach, Kanaryjskiej miejscowości Arguineguín, postanowiono złożyć hołd piłkarzowi Los Ches, będącemu wizytówką swojego ojczystego regionu.
Z inicjatywą upamiętnienia wizerunku najlepszego kanaryjskiego piłkarza wyszli mieszkańcy wraz z działaczami drużyn Wysp Kanaryjskich. Ten specjalny, acz niecodzienny prezent, przyznany został 24-latkowi za godne reprezentowanie, przywiązanie do rodzimej miejscowości oraz ponadprzeciętne wyniki sportowe. Do ceremonii odsłonienia posągu doszło dnia 27 grudnia 2009 roku w obecności najważniejszych osobistości tamtego regionu i kilkuset fanów. Figura znajduje się przed Estadio de Siete Palmas de Gran Canaria.
„Chino” (Chińczyk) czy „Cuco” (Kukułka), jak jest tam nazywany, to z całą pewnością najsłynniejszy piłkarz pochodzący z Wysp Kanaryjskich od czasów legendy „El Sueco” i Juana Carlosa Valeróna. To właśnie z tym ostatnim dzieli także inny przydomek: „Mago” (Czarodziej).
Przy okazji uroczystości pomocnik Blanquinegros udzielił wypowiedzi. Zapytany o kadrę narodową Reprezentacji Hiszpanii oraz selekcjonera Vicente del Bosque powiedział: „Jeśli obecnemu szkoleniowcowi dane będzie kontynuować pracę, to dobrze dla nas wszystkich. Trzeba uszanować każdą decyzję Federacji i znakomicie zaprezentować się na Mistrzostwach Świata w Republice Południowej Afryki”. Kanaryjczyk bardzo kategorycznie odpowiedział na pytanie dotyczące możliwości przenosin do Realu Madryt: „Nie wiem nic w sprawie Realu Madryt, moją drużyną jest Valencia CF. Nigdy nie byłem ani nie czułem się w kręgu ich zainteresowania”.
Kategoria: Ogólne | Źródło: ElValencianista