Strona główna

Architekt uzależnia dalsze działania od klubowych finansów

Pracownik firmy RFA i persona odpowiedzialna za projekt nowego stadionu Valencii, Mark Fenwick, uważa, że budowa obiektu wstrzymana w lutym bieżącego roku powinna zostać wznowiona nie dalej niż w pierwszym kwartale 2010 roku.

Fenwick wraz z Javierem Iribarrenem (kolejnym przedstawicielem RFA – przyp. red.) wygłosili referat pt. "Nowy stadion Valencii CF" podczas kongresu "Beton w stadionach i obiektach sportowych".

W rozmowie dla agencji informacyjnej EFE, Fenwick wykluczył możliwość reaktywacji działań przy Alei Kortezów przed końcem 2009 roku. To byłoby niemożliwe, ponieważ sprawa podlega Valencii, która jest w centrum gry o tematyce finansowej, chociaż chęci jak najszybszego rozwiązania tego problemu są po obu stronach.

Anglik nie jest przekonany do pomysłu używania obiektu przed jego ukończeniem. Jego zdaniem, najpierw należy zadbać o ukończenie zadaszenia. Od czasu zaprezentowania projektu, przez klub przewinęło się pięciu prezydentów, posiadających pięć odrębnych opinii. Manuel Llorente objął posadę cztery miesiące temu, teraz nadszedł czas na zainicjowanie kontaktów. (…) Szukamy sposobów na obniżenie kosztów. Żadna z ewentualnych poprawek nie uderzy w funkcjonalność stadionu. Chcemy, aby był on najlepszy w Europie.

Wygląda na to, że cena stadionu w przeliczeniu za miejsce będzie najniższa na kontynencie. Przy założeniach obecnego budżetu stadion kosztuje 2.800 € za miejsce, zaś w przypadku Liverpoolu i Arsenalu koszt ten wynosi 8000 €. Nawet nowe San Mamés wymaga nakładu 3000 € na krzesełko.

Z kolei Iribarren wspominał, że początkowe wysiłki dążące do zakończenia prac budowlanych w ciągu 24 miesięcy wcale nie były opłacalne.

Wtedy przedkładaliśmy tempo wykonywania robót nade wszystko, dzisiaj jesteśmy w środku rozgrywki i wszyscy mają nadzieję na kontynuację.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Las Provincias | Super Deporte