Strona główna

Krótkiego komentarza po wczorajszym spotkaniu udzielili szkoleniowcy obu drużyn. Zarówno Unai Emery, jak i Karel Jarolim nie byli usatysfakcjonowani z końcowego rezultatu.

Rozczarowany opiekun Valencii uważał, że jego podopieczni powinni byli wykorzystać którąś z okazji i wygrać spotkanie. Z kolei zdaniem czeskiego trenera, to Slavia była bliżej zdobycia trzech punktów.

„Postawa moich piłkarzy była dobra, nie graliśmy źle, nie mogę im nic zarzucić. Rywale wykorzystali swoją szansę na 1:0, potem cofnęli się do obrony i ciężko było przedostać się pod ich bramkę. Uważam, że kontrolowaliśmy mecz, staraliśmy się zdobyć zwycięskiego gola, ale nie udało się nam tego dokonać”. Ponadto dodaje, że bramka Davida Navarro jeszcze bardziej zachęciła piłkarzy do gry o trzy punkty, ale przeciwnik mądrze się bronił.

Odnośnie czerwonej kartki, Hiszpan powiedział, że „Villa próbował po tej sytuacji wytłumaczyć swoje zachowanie, mówił, że nie zrobił nic takiego, za co powinien zostać odesłany do szatni. W telewizji widać było, że zrobił ruch, który arbiter zakwalifikował jako nieodpowiedni, dlatego najlepszą rzeczą w takich przypadkach jest po prostu powstrzymanie się od impulsywnych reakcji. Bez wątpienia trzeba omijać i nie wdawać się w takie zaczepki”.

Inaczej atmosferę meczu odczuwa trener rywali. Karel Jarolim twierdzi, że jego drużyna „zagrała dobry mecz i mogła wygrać”, dlatego „wyjeżdża trochę zawiedziony”.

Jarolim zdawał sobie sprawę z siły ataku, jaką dysponuje Valencia i z tego też powodu okazał zadowolenie „z świetnej gry linii defensywy”. – „W pierwszej połowie straciliśmy bramkę, ale w gruncie rzeczy spisaliśmy się dobrze, a nasz bramkarz Vlanik zagrał fantastycznie”.

„Valencia przeważała, utrzymywała się dłużej przy piłce, lecz my też stworzyliśmy sobie kilka okazji, które mogły zakończyć się bramkami” – ubolewał.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Super Deporte | Marca