Strona główna

Wczoraj odbyły się spotkania eliminacyjne do Mistrzostw Świata w Republice Południowej Afryki. Nie tylko bogata w trzech Valencianistas Hiszpania odniosła sukces. Także Nikola Zigic wraz z kolegami odprawili z kwitkiem Rumunów, miażdżąc ich niespodziewanie aż 5:0.

Gigant z Estadio Mestalla zdobył pierwszą bramkę dla Serbów w 37. minucie i było to jedyne trafienie w tej połowie. Zigic po raz kolejny pokazał światu, że głową to on bramki zdobywać potrafi jak mało kto, wykańczając dośrodkowanie z rzutu rożnego Krasića.

Dopiero po wznowieniu gry rozpoczął się festiwal piłkarzy z Bałkanów. Kolejne trafienia były autorstwa Pantelica oraz Kuzmanovica, a ostatnie dwa Milana Jovanovica. Gracz Standardu Liege strzałami zza pola karnego zdobył dublet w konfrontacji z Rumunami i dał sygnał włodarzom Valencii, aby jak najszybciej podpisać wstępną umowę. Od pewnego czasu bowiem Blanquinegros zgłaszają zainteresowanie Serbem, któremu latem wygaśnie kontrakt.

W 84. minucie meczu doszło do brutalnego uderzenia łokciem Zigica przez Christiana Chivu. Gracz Interu został ukarany czerwoną kartką, a Serb zniesiony na noszach. Oba zespoły już do końca spotkania grały w dziesiątkę, a kibice Valencii musieli martwić się kolejnym urazem jednego ze swych ulubieńców. Nikola doznał najprawdopodobniej przy upadku urazu biodra, na razie jednak nie wiadomo, na ile jest on groźny.

Kategoria: Ogólne | Źródło: SuperDeporte/sportsillustrated.cnn.com