Strona główna

Na wyczerpujący maraton skazana jest Valencia wraz z początkiem miesiąca listopada. Drużyna „Nietoperzy”, tak jak na przykład Villarreal, będzie musiała rozegrać mecze Ligi, Ligi Europejskiej oraz Pucharu Króla w odstępie zaledwie kilku dni.

5 listopada rozegrane zostaną potyczki w ramach 4 kolejki Ligi Europejskiej, dwa albo trzy dni później Blanquinegros powrócą do rywalizacji w Primera División, zaś na 10 listopada przewidziany jest rewanż w Copa del Rey.

W Lidze Europejskiej, gdzie kolejna runda zaplanowana została na 5 listopada, Villarreal wybierze się do Rzymu na pojedynek z Lazio, natomiast Valencia w Pradze zagra ze Slavią. W weekend przewidziane są spotkania Ligi BBVA pomiędzy Valencią a Zaragozą oraz Sevillą a Villarreal.

W piątek ustalono także terminy rozgrywania meczów Copa del Rey. I tak według planu, już we wtorek Valencia zmierzy się z Alcoyano, Villarreal z Puertollano. Jedynym wyjściem z sytuacji mogłoby się okazać uzyskanie pozwolenia na grę we środę, 11 listopada.

Zgodnie z regułami rozgrywek w Hiszpanii, jeżeli dwa spotkania dzieli przynajmniej 48 godzin, nic nie stoi na przeszkodzie, by następny mecz doszedł w tak krótkim okresie czasu do skutku.

Terminy fazy Pucharu Króla Hiszpanii nie są sztywne i mogą ulec zmianie dlatego, że piłkarze już 4 dni wcześniej otrzymają powołania na zgrupowania swoich reprezentacji narodowych.

Napięty kalendarz spotkań obok Blanquinegros mają także zespoły Villarreal oraz Athletic Bilbao. Rozwiązaniem na dzień dzisiejszy dla wszystkich trzech klubów może być zaproponowanie Hiszpańskiej Królewskiej Federacji Piłkarskiej rozgrywania meczów we środę 11 listopada bez piłkarzy reprezentujących barwy narodowe swoich krajów.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Super Deporte