Strona główna

Nie ma wątpliwości, że César Sánchez, mimo podeszłego wieku, jest jednym z wyróżniających się piłkarzy obecnej Valencii. Na razie jednak Unai Emery stawia na młodszego Moyę, lecz César chce pokazać, iż jego czas jako sportowego emeryta jeszcze nie nadszedł. Bramkarz chce wykorzystywać każdą otrzymaną szansę i dać trenerowi do zrozumienia, że jest gotowy podjąć każde wyzwanie. "Jestem świadom, iż w każdym klubie jest co najmniej dwóch bramkarzy, a jeden z nich musi odgrywać rolę rezerwowego. Moyá gra w lidze, ja w pucharach, ale robię wszystko, aby wychodzić w podstawowej jedenastce również w weekendy. Jestem na to w pełni przygotowany"- powiedział César dla Radio Valencia.

Dodał ponadto, że zmiany w bramce dokonują się zawsze, w zależności od formy, jaką prezentują gracze: "Nie wiem, czy zagram w najbliższym meczu, jeżeli jednak będzie taka możliwość, uczynię to z niewypowiedzianą satysfakcją. Jest to bowiem nie tylko mój obowiązek, ale także przyjemność. Wiem, że Moyá jest dobrym bramkarzem i życzę mu jak najlepiej. Dla mnie jedyną rzeczą, której mógłbym sobie teraz życzyć, jest gra w kilku najbliższych meczach".

Na koniec Hiszpan podsumował ostatnie przeciętne występy Valencii: "Mamy świetną drużynę, którą prowadzi dobry trener. Nie mam wątpliwości, że jesteśmy jedną z najlepszych ekip w Hiszpanii. Nie możemy jednak pokazać naszej siły nie z powodu złego ustawienia czy też braku skuteczności, ale przez błędy indywidualne, które czasami decydują o wyniku końcowym. Jeżeli poprawimy się w tym elemencie gry jestem pewien, że zajdziemy bardzo daleko" - zakończył.

Kategoria: Wywiady | Źródło: As