Strona główna

Fernando: "Emery nie jest zagrożony"

sebol | 24.09.2009; 15:55

Dwa remisy i porażka - tak wygląda bilans trzech ostatnich spotkań Valencii. Nie jest to najlepszy wynik, niemniej jednak jakiś olbrzymi powód do zaniepokojenia także nie. Mimo to pojawiły się spekulacje co do przyszłości baskijskiego szkoleniowca Valencii Unaia Emery'ego. Jako pierwszy uciął je Fernando Gómez Colomer, który w sali prasowej Paterny zapewnił o niezagrożonej pozycji trenera.

Głównym celem byłego super snajpera Valencii było stłumienie nerwowej atmosfery panującej wokół klubu, związanej z ostatnimi wynikami, a szczególnie wczorajszą porażką w słabym stylu z Getafe.

Gómez uznał tę sytuację za mocno przesadzoną. Przegraliśmy jedno z siedmiu oficjalnych spotkań i nie wydaje mi się, żeby był to powód do jakiejś nerwowości czy napięć - stwierdził. Wpłynął też z wnioskiem o zachowanie bezwzględnego spokoju.

Zapytany o swoją poranną wizytę w obozie piłkarzy odparł zdecydowanie: To moja standardowa procedura, robię to zawsze - raz w tygodniu. Hiszpan zaprzeczył także rzekomej rozmowie z Emerym: Jestem przekonany, że Unai Emery nie musi się martwić o swą posadę.

Wyniki mogłyby co prawda być lepsze, ale nasz spokój wcale nie musi się zachwiać. Kiedy przegrywa się mecz to znaczy, że coś poszło źle. Przy straconych bramkach zabrakło nieco zaangażowania - skarżył się Fernando.

Krocząc dalej w swoim wywodzie, Gómez powrócił do meczu ze Sportingiem: Nie zremisowalibyśmy, gdyby nie indywidualne błędy, powiedzmy to sobie. Remis wcale nie oznacza braku ambicji - przyznał w związku z zarzutami o brak zaangażowania prezydenta Manuela Llorente.

Na koniec działacz wyraził swą wiarę w możliwości drużyny w kontekście zbliżającej się potyczki z Atletico: Jestem przekonany, że gracze włożą całe swoje siły w ten mecz, aby tylko zwyciężyć. Przed nami piąta kolejka - nie wariujemy, bo w żadnym stopniu nie jesteśmy pogrążeni - podsumował.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Levante-EMV