Strona główna

Szkrzydłowy Blanquinegros czuje się bardzo pewnie i nie przejmuje się zanadto tym, że nie wychodził w podstawowej jedenastce zespołu na przestrzeni ostatnich kilku tygodni.

28-latek uważa, że rozgrywki trwały będą na tyle długo, iż każdy otrzyma w odpowiednim momencie okazję do zaprezentowanie pełni swoich możliwości trenerowi. Hiszpan oznajmia, że w każdej chwili jest na zawołanie szkoleniowca i zamierza pomagać kolegom z drużyny.

Grać

„Pablo zagrał w pierwszym meczu, ale wcale nie wpadam z tego powodu w gniew. Oczywiście, że podoba mi się, kiedy regularnie gram, lecz w tej chwili myślę jedynie o tym jak się wzmocnić, tak, aby w chwili gdy dostanę szansę, wykorzystać ją. Liga jest przecież bardzo długa i każdy z nas otrzyma sporą ilość minut gry. Na pewno będę miał swoją okazję. Żaden piłkarz nie czuje się jedynie zastępcą. Niektórzy grają więcej, inni mniej, ale wszyscy będziemy mieli możliwość pokazania się”.

Pozytywna konkurencja

„Jak najbardziej korzystna dla całej ekipy. Presja wyboru ciąży jednak na trenerze, który zdaje sobie sprawę z tego, że ma dwóch dobrze przygotowanych zawodników, na których w każdej sytuacji może liczyć. Jeśli chodzi o mnie, chcę pomóc drużynie. To ważne móc dysponować dwoma zawodnikami, konkurującymi ze sobą o daną pozycję, tym samym o miejsce w wyjściowym składzie. Czuję się szczęśliwy, gdy gram na boisku, wtedy kiedy przebywam poza nim, jestem pewny siebie i pamiętam, aby wykorzystywać czas, jaki mi dają”.

Reprezentacja Hiszpanii

„Z tego co widzę, będzie bardzo ciężko mi tam wrócić. Nie chcę tracić nadziei, ale trzeba raczej spoglądać na tę sprawę realistycznie. Teraz ważne jest, aby grać tutaj”.

Kategoria: Wywiady | Źródło: ValenciaCF.com