Strona główna

Poświęci rodaka, aby sprowadzić Holendra?

Ulesław | 15.06.2007; 23:15
Ostatnie dni obecnego sezonu bardzo pracowicie upływają dyrektorowi Valencii - Amedeo Carboniemu. Włoch, który po oświadczeniu Solera, iż albo trener, albo dyrektor sportowy opuszczą jego klub wraz z końcem czerwca, może czuć się jak z nożem na gardle, dwoi się i troi, aby sfinalizować jakiś spektakularny transfer, i tym samym przekonać prezydenta zespołu, że jego działania nie są jednak tak szkodliwe, jak sugeruje prasa. Pozyskanie Sneijdera stało się celem numer 1 dla Carboniego, a źródła funduszy na podwyższenie oferty za Holendra, Włoch szuka w sprzedaży swego rodaka - Francesco Tavano.

Zdumiewające, jak szybko Carboni z zagorzałego obrońcy talentu Tavano potrafił stać się zwolennikiem jego sprzedaży - jeszcze nie tak dawno temu sprzeciwiał się wypożyczeniu swego rodaka do Romy, twierdząc, że to trener nie daje mu szans się wykazać - obecnie sam jeździ po Włoszech i szuka kupca na włoskiego napastnika. Jednak półroczne "wygnanie" spędzone w Rzymie, a także wcześniejszy, chyba tylko sanatoryjny pobyt w słonecznej Walencji, niemal dwukrotnie obniżyły wartość Fracesco Tavano - Carboni nie myśli przyjmować ofert mniejszych niż 7 mln euro, podczas gdy zainteresowane napastnikiem Livorno, oferuje kwotę o dwa miliony niższą, na dodatek spłacaną na przestrzeni dwóch lat. Pięć milionów za napastnika, który rok wcześniej kosztował klub dwanaście, traktować można jako osobistą porażkę dyrektora sportowego, który zbytnio do serca wziął słowa niektórych komentatorów, mówiących, że latem Valencia nabyła najlepszego piłkarza na świecie - właśnie Tavano. Dlatego nie wiadomo, czy Carboni przekona Juana Solera, że więcej za Tavano nie utargowałby nikt na świecie, a skupić natychmiast należy się na Sneijderze, czy też postanowi w innym klubie ulokować swego niedawnego pupila, inkasując przy tym większe pieniądze do klubowej kasy. Kasy, z której po transferach Maty, Arizmendiego, Sunnego i Alexisa póki co więcej niż oferowane za Sneijdera 12 mln euro więcej wycisnąć nie można. Jeśli jednak wpłyną do niej pieniądze za Tavano, aktualna oferta zostanie podwyższona, i - jak sugerują hiszpańscy dziennikarze - wobec olbrzymiej determinacji piłkarza, aby grać w Valencii w przyszłym sezonie - władze Ajaxu na transfer się zgodzą.

Z perspektywy kibica, wygląda to nie tylko na kolejną rozpaczliwą próbę zakupu piłkarza, którego domagają się kibice i sam piłkarz, ale też i rozpaczliwą próbę przekonania właściciela klubu, że obecny dyrektor sportowy potrafi negocjować i potrafi zorganizować fundusze i załatwić nawet najtrudniejsze transfery. Niezależnie jednak, który z motywów dominuje w działaniu Amedeo Carboniego, miejmy nadzieję, że dzięki jego wysiłkom klub odniesie wyraźną korzyść.

Kategoria: Spekulacje Transferowe | Źródło: Superdeporte.