Strona główna

Prezydent Valencii CF, Manuel Llorente, odwiedził redakcję Las Provincias i w rozmowie z dziennikarzami przekazał, że najwyższą ofertę za najskuteczniejszego strzelca drużyny otrzymano z zagranicy.

Jednocześnie zakomunikował, iż jego odejście jest już niemal przesądzone. W dodatku wspomina o ogromnej kwocie pieniędzy, jaką będą musieli przedstawić zarządcy innych klubów, jeżeli chcą pozyskać jednego z najlepszych napastników świata.

„Najwyższą propozycję, jaką w tej chwili mamy na stole, przedstawili włodarze zagranicznego klubu” – wyznał. Tym samym Llorente ostrzega, że piłkarz ten „jest wart dużych pieniędzy”.

Jeśli chodzi zaś o nowy stadion i przyszłość klubu, kierownik „Nietoperzy” zaznaczył: „Klub potrzebuje pomocy finansowej oraz publicznego wsparcia, czyli czegoś, co niebawem osiągniemy” – uspokaja.

O spotkaniu z trenerem pierwszej drużyny, Unaiem Emerym, powiedział: „Zostałem bardzo mile zaskoczony. To człowiek pełen energii, pragnący coś osiągnąć”.

Pomimo nieustających doniesień prasy na temat sprzedaży trójki, a nawet czwórki Valencianistas: Silvy, Villi, Albiola i Maty, uważa, że zespołu nie można „poćwiartować”, choć z drugiej strony „nie można opierać jedynie na czterech graczach”. W związku z tym stwierdził, iż „nie należy panikować na myśl o sprzedaży. Jeśli sytuacja ekonomiczna wymusi na nas taką decyzję, to ją podejmiemy”.

Poza tym zwrócił się do entuzjastów Los Ches, by uzasadnić obecne działania: „Wszyscy kibice znają nasze położenie i dobrze wiedzą, że jednego z tych zawodników na pewno trzeba będzie sprzedać”.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Las Provincias