Strona główna

Nóż w plecy Soriano? Soler popiera emisję

Ulesław | 02.06.2009; 09:19

Pętla na szyi Vicente Soriano znów się zaciska. Kilka dni temu Rada klubu uznała, że jeśli do 5 czerwca Vicente Soriano nie przedstawi czegoś bardziej materialnego, niż tylko swoje kolejne obietnice, będzie musiał pożegnać się z posadą. Wczoraj do podobnego wniosku doszedł Juan Soler, a dziś zrealizował radykalny krok - wydzierżawił swoje akcje Benjamínowi Muñozowi - do wczoraj drugorzędnemu członkowi zarządu. To od niego i Solera w wielkiej mierze zależeć teraz będzie los emisji akcji, która przynieść ma Valencii 92 mln euro.

Do porozumienia Solera z Muñozem doszło w siedzibie Bancaji, głównego wierzyciela Valencii, w obecności mecenasa Enrique Lucasa i dyrektora naczelnego klubu - Javiera Gómeza. Wszystko oznacza jedno - Soler stracił nie tylko zaufanie, ale i cierpliwość do Vicente Soriano i przechodzi na stronę Javiera Gómeza. Nóż wbity niegdyś przez Soriano Solerowi, tym razem znalazł się w plecach obecnego prezydenta.

Jeszcze kilka dni temu donosiliśmy o zawiązaniu triumwiratu Soriano-Soler-Silla, który był w stanie sprzedać Valencię bądź zablokować emisję akcji. Po wycofaniu się Solera, podwyższenie kapitału spółki na nowo staje się bardzo prawdopodobne - aby do niej doszło, potrzeba zgody większości udziałowców w obecności właścicieli 60% akcji. Soriano ze swoimi zwolennikami liczyć może najwyżej na kilkanaście procent udziałów, więc zablokowanie emisji może być niemożliwe.

Do nagłej zmiany stanowiska przez Solera doprowadziły słowa Soriano, który stwierdził, że finalizacja umowy sprzedaży gruntów może przyjść równie dobrze 5 czerwca, jak i 14 września. Ta wypowiedź przekonała Solera, że kredyt zaufania pokładany w coraz bardziej krytykowanym prezydencie właśnie się wyczerpał.

Czy decyzja o poparciu emisji przez Solera i jego współpracowników jest ostateczna? Benjamin Muñoz zostawia sobie furtkę na ewentualną zmianę decyzji w przypadku wywiązania się ze zobowiązań przez Soriano, ale obecnie wydaje się być zwolennikiem emisji. Co ciekawe, ludzie z otoczenia Solera sądzą, że największy udziałowca nie skorzysta z możliwości wykupu przypadających mu nowych akcji, a raczej będzie się starał pozbyć obecnego pakietu jeszcze przed emisją. Odkupienie win i próba odejścia z podniesionym czołem?

Jeśli jakimś sposobem emisja nie dojdzie jednak do skutku, a przynaglany widmem dymisji Soriano mimo wszystko nie ogłosi sprzedaży nieszczęsnych terenów, Valencię czekać będą ciężkie chwile. Na 9 czerwca zaplanowano zebranie głównych wierzycieli klubu, coraz bardziej zaniepokojonych o płynność finansową swojego dłużnika...

Kategoria: Ogólne | Źródło: Las Provicnias