Minęło zaledwie kilka dni, od czasu, gdy Juan Soler ogłosił, iż po zakończeniu obecnego sezonu z pracą w Valencii pożegna się ktoś z dwójki Quique Sanchez Flores - Amedeo Carboni. Hiszpańskie media są przekonane, że sprawa jest już dawno przesądzona i wymówienie posady spotka Włocha. Podawane są nawet nazwiska ewentualnych sukcesorów obecnego dyrektora sportowego.
Miejscowa prasa podaje, że Juan Soler najchętniej zatrudniłby na stanowisku dyrektora sportowego Eduardo Macię, który obecnie współpracuje z Rafą Benitezem w Liverpoolu. Prezydent Los Ches spotkał się nawet całkiem niedawno z Macią, a miało to miejsce 29 kwietnia bieżącego roku podczas spotkania Nietoperzy z Recreativo.
Eduardo Macia z pewnością dla fanów Valencii postacią anonimową nie jest. Spędził on w klubie z Estadio Mestalla około dwóch dekad, będąc w tym czasie między innymi piłkarzem oraz osobistym asystentem obecnego prezydenta Juana Solera. W Valencii współpracował z Rafą Benitezem i w tym czasie zajmował się pracą z młodymi zawodnikami. Po odejściu Rafy Macia został dyrektorem sportowym zespołu - jego zasługą jest między innymi sprowadzenie Edu na prawie Bosmana. Pod koniec ubiegłego sezonu ogłosił jednak, iż opuszcza Valencię, a w uzasadnieniu powiedział: "Myślę, że mój czas w Valencii dobiegł końca. Chcę nowych wyzwań. To przemyślana decyzja."
Czy Macia zostanie następcą Carboniego? Wydaje się, że będzie o to niezwykle ciężko, ponieważ chce on przedłużyć swoją umowę z The Reds, gdyż jak powiedział, bardzo dobrze współpracuje mu się z Rafą Benitezem. Soler podobno jednak wiary w to nie traci i wierzy, że uda mu się sprowadzić dyrektora sportowego, który potrafił znaleźć wspólny język z Floresem.
Kategoria: Ogólne | Źródło: Levante / własne